Karolina Piechowicz we środę w Rzymie wywalczyła 6. miejsce w finale 50 m st. klasycznym. Już wtedy było widać, że jest w świetnej formie. Podopieczna trenerki Gabrieli Wójtowicz i trenera Norika Koczariana dwukrotnie biła rekordy Polski juniorek 16-letnich na najkrótszym dystansie i poprawiła swój wynik z kwietniowych Mistrzostw Polski o ponad pół sekundy.
- Wiedzieliśmy, że Karolinę na 100 klasykiem także stać na znacznie lepszy wynik niż podczas Mistrzostw Polski. Liczyłem na 1.09 min. Wierzyłem w finał, liczyłem na medal. Nie mówiliśmy jednak o tym głośno. Staraliśmy się przygotować tak, by maksimum dała z siebie w finale. Była już mocno zmęczona. 100 m pływała ostatniego dnia, ale po raz kolejny okazuje się, że w sporcie to głowa decyduje o sukcesie - mówi Norik Koczarian, który zajmuje się przygotowaniem mentalnym olsztyńskich pływaków.
Uczennica Liceum Ogólnokształcącego nr 4 w Olsztynie bardzo dojrzale rozegrała swoje wyścigi w Rzymie na 100 m st. klasycznym. W eliminacjach wygrała swoją serię z wynikiem 1.10,44, płynąc o 0,43 s. wolniej niż podczas Mistrzostw Polski. W półfinale przyspieszyła. Uzyskała 1.09,57, ale jeszcze nie odkryła wszystkich kart. W finale, płynąc na 1 torze, który nie jest zwykle lubiany przez zawodników, znów poprawiła się o ponad 0,5 s. i ustanowiła rekord Polski, który niedawno jeszcze wydawał się bardzo odległy.
- Bardzo nie lubię, gdy mówi się, że w sporcie coś jest niemożliwe, poza zasięgiem. Karolina to udowodniła. Nie zwracała uwagi na tor i na to, że w półfinale uzyskała 7. wynik. Miała po prostu płynąć po swoje i to zrobiła - dodaje Norik Koczarian.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz