Rozwód w świetle prawa kościelnego
Według kościoła katolickiego, węzeł małżeński jest nierozerwalny. To jeden z sakramentów, zaraz obok komunii, chrztu czy bierzmowania. Nie ma więc możliwości orzekania rozwodów, jak w przypadku ślubów cywilnych. W świetle doktryny Kościoła istnieje jedynie opcja stwierdzenia nieważności małżeństwa.
Jeśli któryś z wiernych chce z takiego rozwiązania skorzystać, powinien złożyć skargę do sądu kościelnego. Dokument musi zawierać podstawę prawną, która uzasadniałaby nieważność oraz opis całej historii małżeństwa, a także narzeczeństwa. Długość stażu nie jest ważna. Przyczyny, jakie można wskazać w takim pozwie, to np. uzależnienie współmałżonka od alkoholu, zatajenie choroby psychicznej czy wykluczenie posiadania potomstwa. Niestety częstym powodem, dla którego niemożliwe jest orzeczenie nieważności, są niedostateczne dowody, np. za mała liczba świadków.
Wyniki raportu dotyczącego analizy stwierdzenia nieważności małżeństw w Polsce
Pierwszym wnioskiem, jaki można wyciągnąć z opublikowanego w miniony wtorek zestawienia, jest przewaga małżeństw wyznaniowych (szczególnie katolickich) nad cywilnymi. Jednak na przestrzeni ostatnich lat wyniki te zaczęły się do siebie zbliżać. Według raportu stale rośnie liczba orzekanych unieważnień małżeństwa. Na przestrzeni 32 lat, zapadło 1877 pozytywnych wyroków.
W ciągu lat 1989-2020 odnotowano wzrost o 160%. Za najczęstszą przyczynę wskazano tzw. „niezaistnienie zgody małżeńskiej”. Dyrektor Instytutu Pokolenia, Michał Kot, poinformował podczas prezentowania wyników, że według niego małżeństwa w większości nie były odpowiednio przygotowane do sakramentu lub w ogóle niegotowe. Liczba stwierdzeń nieważności rośnie na naszym kontynencie, w porównaniu do innych. To w Europie zapada co czwarty wyrok. Po roku 2016 najwięcej pozytywnych orzeczeń zostało wydanych w Polsce.
...
O wypowiedź w kwestii stale wzrastającej liczby „rozwodów kościelnych” poprosiliśmy adwokata kościelnego, dr hab. Justynę Krzywkowską. Nasza ekspertka jest doktorem nauk prawnych w zakresie prawa kanonicznego oraz Członkiem Korpusu Adwokatów Kościelnych. Ponadto, Krzywkowska jest wpisana na listę adwokatów Sądu Biskupiego Diecezji Ełckiej.
Skąd ten wzrost spraw o unieważnienie? Czy to już plaga?
- Zwiększenie się świadomości prawnej na temat istnienia i zakresu działalności sądów kościelnych jest czymś pozytywnym i z pewnością wpływa na wzrost spraw. Moim zdaniem, używanie słowa „plaga” w zestawieniu z ilością spraw o stwierdzenie nieważności małżeństwa, jest zdecydowanie na wyrost. Katolicy powinni posiadać wiedzę, gdzie mogą udać się po pomoc w celu zweryfikowania czy ich związek małżeński został zawarty nieważnie. Taką instytucją w Olsztynie jest Metropolitarny Sąd Archidiecezji Warmińskiej.
Od kiedy według pani możemy mówić o przełomie w liczbie rozpatrywanych spraw?
- Zwiększenie liczby spraw o stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego można zaobserwować od 2016 r. Ma to związek z reformą kanonicznego procesu małżeńskiego, ogłoszoną przez obecnego papieża Franciszka. Dokument papieski Mitis Iudex Dominus Iesus wszedł w życie 8 grudnia 2015 r. i był bardzo często komentowany przez media nie tylko katolickie. Spowodowało to, jak słusznie zauważył ostatnio, jeden z oficjałów (prezesów) sądu kościelnego, rozpropagowanie informacji na temat możliwości wniesienia skargi o stwierdzenie nieważności małżeństwa wśród osób ochrzczonych, które nieregularnie spełniają praktyki religijne.
Co uznałaby pani za najczęstszą przyczynę chęci uzyskania stwierdzenia nieważności małżeństwa?
- Istnieją różne powody przedkładania w sądzie kościelnym skargi o stwierdzenie nieważności małżeństwa. To dobrze, że ludziom zależy, aby w pełni przynależeć do kościoła katolickiego, m.in. uzyskać rozgrzeszenie, przyjmować komunię świętą, a co uniemożliwia im życie w związku niesakramentalnym.
Czy polskie sądy nie są obciążone rozstrzyganiem tego typu spraw?
- W Polsce zdecydowana większość sądów kościelnych działa sprawnie i na bieżąco przyjmowane są skargi powodowe o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Z roku na rok przybywa specjalistów prawa kanonicznego, którzy mogliby zasilić kadry sądownictwa kościelnego.
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz