Stanisław Kulas powiedział, że najważniejszym powodem do odwołania Ryszarda Niedziółki, burmistrza Kętrzyna, jest niezrozumiałe, zdaniem inicjatorów referendum, gospodarowanie odpadami.
– Pierwszym powodem jest niesprawiedliwa i drastyczna podwyżka za odpady komunalne. Trudno uznać za rozsądne, że w takim mieście jak Kętrzyn, ktoś z góry ustala, że mieszkaniec oddaje średnio ponad 400 kg śmieci rocznie, a pomiary robione przez naszych mieszkańców wskazują, że w rzeczywistości tych odpadów jest w granicach 100-150 kg. Jeżeli do tego dodamy wagę odpadów wielkogabarytowych, to nie przekroczy ona 200-240 kg – powiedział w rozmowie z nami Stanisław Kulas.
Jednak inicjatorzy referendum mówią także o innych powodach odwołania burmistrza. Ich zdaniem, Ryszard Niedziółka prowadzi niezrozumiałą politykę kadrową.
– Przyjmuje do pracy ludzi, którzy nie mają odpowiednich kwalifikacji, którzy nie mają wiedzy. Jeżeli tacy ludzie rządzą, to wiadomo, że wydają złe lub szkodliwe decyzje dla mieszkańców. Prezesem Komecu w Kętrzynie (spółka zajmująca się wytwarzaniem i dystrybucją ciepła) zostaje mieszkaniec Reszla. Prezesem spółki komunalnej zostaje dyrektor z dużej spółki giełdowej. A ta spółka znajduje się na skraju bankructwa i ma 100 mln zł straty. Nie raz na to zwracaliśmy uwagę – dodał Stanisław Kulas.
Wyjaśnił, że na sesji rady gminy wezwał burmistrza do publicznej debaty nt. ceny śmieci i jego sposobie obliczeń.
– Do tej pory się nie odezwał, to co mieliśmy zrobić? Mogliśmy zaskarżyć do urzędu wojewódzkiego. Urząd wojewódzki uznał, że formalnie nie ma podstaw do zaskarżenie. Zaskarżyliśmy do Regionalnej Izby Obrachunkowej. RIO uznała, że obliczenia są w porządku. No to postanowiliśmy działać w inny sposób – powiedział Stanisław Kulas.
Inicjatorzy odwołania burmistrza w środę w Urzędzie Miasta Kętrzynie i urzędzie wojewódzkim złożyli dokumenty potrzebne do przeprowadzenia referendum. Od czwartku zaczną zbierać podpisy. Potrzeba im przynajmniej 2 tys. podpisów.
Przypomnijmy, że to nie jedyne starania mieszkańców w naszym regionie ws. odwołania włodarza miasta. Wielokrotnie już pisaliśmy o inicjatywie referendalnej w celu odwołania prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza.
Część mieszkańców Ostródy również ma dość swojego burmistrza Zbigniewa Michalaka. 20 stycznia inicjatorzy referendum przekazali komisarzowi Państwowego Biura Wyborczego w Elblągu blisko 3,5 tys. podpisów (musieli zebrać przynajmniej 2,6 tys.). Komisarz wyborczy ma 30 dni na weryfikację podpisów, następnie w ciągu 50 dni musi ustalić datę referendum. Ostródzianie zarzucają burmistrzowi Michalakowi nepotyzm, brak wizji zarządzania miastem czy złą politykę personalną. Pojawiły się głosy niezadowolenia z uwagi na przedłużający się remont basenu – otwarto go ponownie na początku stycznia, po ponad 3 latach remontu.
W Ostródzie już raz odwołano burmistrza w wyniku referendum – w 2012 roku. Stanowisko stracił wtedy Olgierd Dąbrowski.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz