Coraz częściej słyszy się o samotnych matkach w młodym wieku. Przyczyn jest wiele: niedojrzały partner, który porzuca ciężarną, rozwód, gwałt. Jedna z naszych Czytelniczek podzieliła się z nami swoją historią i opowiedziała w niej, jak trudno znaleźć jej partnera, który zaakceptowałby nieswoje dziecko.
Drodzy czytelnicy i czytelniczki, a w szczególności samotne matki,
Chciałabym się podzielić z Wami moją historią, która nie jest zbyt kolorowa. Chociaż może jedyną barwą w niej jest moja córeczka. Marzę o tym, żeby miała ojca, a ja partnera, który nieustannie będzie nas kochał i szanował.
Mam 28 lat, jestem mamą 6-letniej dziewczynki. Pochodzę z niewielkiej wsi pod Olsztynem, ale mieszkamy teraz w stolicy Warmii i Mazur. Przeprowadziłam się tutaj, by rozpocząć studia. Chwilę po tym poznałam chłopaka z uczelni, z którym zrodziło się długotrwałe uczucie, a tak przynajmniej myślałam… W wieku 21 lat zaszłam w ciąże, tym samym musiałam przerwać studia, a mój ukochany… Od razu, gdy się dowiedział, że będzie ojcem, zwyczajnie uciekł. Było to dla mnie niewyobrażalne, po tylu obietnicach, staraniach on tak o prostu sobie odszedł. Wpadłam w szał.
Sześć lat bez partnera, a przynajmniej bez stałego. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak boją się tego, że mam córkę. Pełniłby dla niej rolę ojca, ale czy to naprawdę tak wiele?! Mój telefon pęka w szwach od tych randkowych aplikacji: Tinder, Fotka, Badoo, Sympatia… Albo trafię na jakiegoś oblecha, albo tylko seks w głowie, a jak już jest to osoba z pozoru normalna, to mnie zwyczajnie odtrąca. Czy naprawdę już nie ma normalnych mężczyzn na świecie? Może nie od razu przyznaję się, że mam dziecko, ale wypełniając kryteria dopasowań daję do zrozumienia, kogo potrzebuję.
Jestem młoda, więc rozumiem, że trzeba się jeszcze wyszaleć, tak zresztą mówią mi moi „partnerzy”, też bym tak chciała, ale jednak jest to też czas, gdzie wypadałoby się w końcu ustatkować. Nie mam wymagań odnośnie wieku, byleby to był ktoś, kto nas pokocha. Tyle razy się już sparzyłam, a mimo to nadal jestem w stanie zaufać nowym osobom.
Sezon wiosna-lato już dawno się rozpoczął – spacery, przejażdżki rowerowe a wokół same zakochane pary... Z dzieckiem czy bez, ale zakochane. Bardzo mnie to przytłacza, wręcz jestem wściekła, że to nie ja jestem na miejscu tej kobiety. Wielokrotnie przechadzamy się z córeczką ulicami miasta, a tych widoków jest coraz więcej. Kolejne wakacje będę pewnie spędzać w samotności, bo mała i tak pojedzie na wieś do dziadków.
Próbowałam chodzić na imprezy, ale tam identyczna sytuacja. Albo grupki przyjaciół, albo same pary – masakra. A ja nie wychodzę nigdzie z koleżankami, bo praktycznie ich nie mam. Macierzyństwo, ale też fakt, że musiałam przerwać studia, bardzo nas od siebie oddalił. Poza tym, niektóre mają już mężów, inne wyjechały za granicę. Nic, tylko pozazdrościć.
Wydaje mi się, że jestem atrakcyjna i zgrabna. Dbam o siebie, ćwiczę i chodzę czasami do kosmetyczki. W liceum miałam powodzenie, koledzy się za mną oglądali. Dlatego teraz tym bardziej nie rozumiem zachowania facetów, na których trafiam.
Widzicie sami, że zbyt kolorowo nie wygląda moje życie. Mimo, że mam córeczkę, brakuje jeszcze drugiej osoby, która otoczyłaby nas opieką i jednak trochę też wsparła finansowo. Chcę zapewnić mojemu dziecku jak najlepsze życie, ale to, co zarabiam, to grosze. Pracuję w zwykłym sklepie spożywczym, bo nie mogłam sobie pozwolić na inne zatrudnienie bez studiów. Alimenty od biologicznego ojca są śmieszne, ale w końcu liczy się każdy grosz. Jest jeszcze 500+, które wykorzystuję tylko w kryzysowych momentach i moi rodzice, ale też nie chcę ich za bardzo obciążać, bo mają swoje problemy.
Mam nadzieję, że Wy, mężczyźni przejrzycie w końcu na oczy i zrozumiecie, że posiadanie dziecka nie jest czymś strasznym, a wszystkim kobietom w podobnych sytuacjach przesyłam ogromne wsparcie.
pozdrawiam,
samotna mama
Zachęcamy Czytelników do kontaktu z naszą redakcją. Coś Cię denerwuje w naszym mieście? Masz ciekawe przemyślenia na temat rodzicielstwa lub partnerstwa? Coś Cię pozytywnie zaskoczyło? Napisz o tym! Być może Twój list także opublikujemy.
Komentarze (50)
Dodaj swój komentarz