A | A | A
Data dodania: 2009-10-16 13:36
Natalia
Kłamstwo ma krótkie nogi
Żona jednego z mężczyzn, zamieszanych w sprawę tzw. linczu we Włodowie, usłyszała wczoraj zarzut składania fałszywych zeznań przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku. Kobieta, broniąc swojego męża, najprawdopodobniej celowo skierowała podejrzenia na ojca.
reklama
W czerwcu tego roku Marlena W., która przez cztery lata odmawiała składania zeznań, twierdziła przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku, że Józefa C. zabił jej ojciec, a nie mąż ze swoimi braćmi. Podejrzenia sądu wzbudziły różnice pomiędzy zeznaniami czerwcowymi, a tym, co kobieta mówiła wcześniej w trakcie śledztwa. W krótkim czasie wysnuto przypuszczenie, że oskarżona postanowiła w ten sposób bronić swojego męża Tomasza, któremu groziła kara więzienia.
Prokuratura w Olsztynie postawiła kobiecie zarzut składania fałszywych zeznań, który będzie rozpatrywała Prokuratura Rejonowa w Białymstoku. Oskarżona nie przyznaje się do winy, a także odmawia składania szczegółowych wyjaśnień.
Przypomnijmy, że w sprawie tzw. linczu we Włodowie skazano trzech braci, jednak odmówili stawienia się w areszcie. Akta sprawy znajdują się teraz w Kancelarii Prezydenta, który rozważa ułaskawienie oskarżonych.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz