Miejska Hala Targowa Zatorzanka powstała w 1998 r. Miejsce to tętniło życiem, gdy w Olsztynie nie było jeszcze galerii handlowych, teraz jej sytuacja z roku na rok zmienia się na gorsze.
- Obecnie w Zatorzance wolne są 44 boksy handlowe, podczas gdy wynajętych jest 38. Potwierdzam, że w ostatnich latach notujemy mniejsze zainteresowanie wynajmem powierzchni handlowych w Zatorzance. Przykładowo 7 marca do aukcji zgłosiła się jedna osoba, podczas gdy w poprzednich kilku tygodniach nie było osób zainteresowanych - mówił nam Michał Koronowski, rzecznik Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie.
Problem z wyludnieniem hali przy ul. Kolejowej dostrzega także radna Nelly Elżbieta Antosz, która złożyła w tej sprawie interpelację do prezydenta Piotra Grzymowicza.
- Problem targowisk miejskich jest znany od lat i nie ma w dalszym ciągu konkretnych rozwiązań, żeby miejsca ter były estetyczne, funkcjonalne. Targowisko miejskie Zatorzanka przy ulicy Kolejowej coraz bardziej się wyludnia, jest coraz mniej stoisk i to tylko na parterze, bo góra nie nadaje się do użytku w zasadzie od nowości (albo klimat tropikalny latem, albo Syberia zimą) – pisze w interpelacji Nelly Elżbieta Antosz.
Kolejnym utrudnieniem dla właścicieli stoisk są wysokie opłaty.
- Na tych małych przedsiębiorców nakłada się coraz wyższe opłaty za dzierżawę i coraz więcej handlowców rezygnuje z tej działalności, przechodząc na zasiłki dla bezrobotnych – zauważa radna Antosz.
Za najem lokalu na parterze o powierzchni od 8 do 18 metrów kwadratowych, trzeba zapłacić około 30-40 zł za metr kwadratowy plus podatek VAT. Nieco taniej handlowcy płacą za najem boksu na piętrze targowiska. Tam za boks o powierzchni od 4 do 36 metrów kwadratowych wynosi 15-20 zł.
Jaka będzie przyszłość Zatorzanki? Na odpowiedź musimy jeszcze poczekać, ale jest szansa, że już wkrótce olsztyńscy radni pochylą się nad tematem targowisk miejskich.
Komentarze (14)
Dodaj swój komentarz