Stolica Warmii i Mazur wciąż nie może pochwalić się miejscem na organizację większych koncertów jesienią, czy zimą – między innymi dlatego większość kapel planując swoje trasy koncertowe omija Olsztyn szerokim łukiem. Są jednak gwiazdy - na nasze szczęście - którym granie w małych klubach jak olsztyński Andrgrant odpowiada – i decydują się zagrać w stolicy Warmii i Mazur. Niemal cały listopad odbywały się przecież koncerty doskonałych kapel jak Coma, Kazik Na Żywo, Happysad, Muchy, czy Luxtorpeda. Bilety sprzedawały się jak świeże bułeczki – mimo że ich cena sięgała 40-45 złotych. Do czasu...
W pewnym momencie ta dobra passa skończyła się, a olsztyńskie koncerty – jeden po drugim były odwoływane. Odwołano już koncert Akurat, Piotra Lisieckiego, czy Pablopavo. Powód? Przyczyny niezależne od organizatora lub słaba sprzedaż biletów – jak choćby w przypadku imprezy Punky Reggae Live, która w każdym z polskich miast przyciągała tłumy, a w Olsztynie chętnych nie było – z uwagi na zbyt drogie bilety.
Do Olsztyna nie przyjedzie też kapela Buldog, która na scenie Nowego Andergranta miała pojawić się w sobotę, 10 grudnia. W tym przypadku również powodem odwołania koncertu jest słaba sprzedaż biletów, których cena w przedsprzedaży sięgała 25 złotych.
Niestety – większości olsztynian, głównie młodych ludzi, do których kierowane są koncerty, nie stać na to, by móc pozwolić sobie na kupno biletu na koncert kilka razy w miesiącu. Z kolei obniżenie cen biletów nie jest wyjściem dla właścicieli klubów i kapel, które decydują się grać w Olsztynie, dla nich byłoby to naturalnie – nieopłacalne.
Pozostaje mieć nadzieję, że sytuacja materialna olsztynian się oprawi, a samo miasto z czasem nie stanie się wyspą zamierającą na czas jesieni i zimy, którą omijać będą koncerty i większe muzyczne imprezy.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz