Jak uchronić Olsztyn przed sportowym wyhamowaniem? Szkolenia, inwestycje, wsparcie sportu dzieci i młodzieży
- Od lat słyszymy narzekania, że Olsztyn sportowo umiera. Brakuje dużych eventów, dofinansowań lokalnych inicjatyw i infrastruktury. Za chwilę kończymy lato, więc wykorzystaliśmy moment, by zapytać Pawła Papke – ikonę sportu Warmii i Mazur o jego spostrzeżenia w tym temacie.
Jak czuje się były sportowiec a obecny parlamentarzysta, gdy patrzy na Olsztyn przez pryzmat sportu?
- Mam mieszane uczucia. Gdy rozmawiam z otoczeniem sportowym słucham, co w pierwszej kolejności należy naprawiać i zastanawiam się, czy mam możliwość odpowiedzieć na to zapotrzebowanie. Jednym z takich działań był powrót do organizacji turniejów siatkówki plażowej, które będą odpowiadać potrzebom zawodniczek i zawodników na poziomie amatorskim, jak i tych, którzy uwielbiają wcielać się w rolę kibiców. Takim sposobem rozegraliśmy w czerwcu w Olsztynie #PapkeCUP – dwudniowy turniej dla każdego chętnego mieszkańca Olsztyna i Beach Volley Tour Olsztyn 2023 pod patronatem PZPS, czyli Grand Prix Polski. Dwa weekendy siatkówki plażowej, podczas których można było obejrzeć naprawdę wysoki poziom sportowy.
Temat jest rozwojowy i już myślimy o turniejach w przyszłym sezonie letnim, by siatkówka plażowa rozgrzewała Olsztyn do czerwoności. Turnieje z serii #PapkeCUP odbywają się w wielu miastach naszego województwa od 13 lat.
Więcej informacji o turniejach #PapkeCUP znajdziesz na stronie https://pawelpapke.pl/papkecup
- Zwróciłeś uwagę na aspekt pieniędzy. Jest wiele inicjatyw sportowych np. wszelkiego rodzaju biegi, które przyciągają mnóstwo Olsztynian, pokazując że zainteresowania sportem w mieście nie brakuje. Dlaczego nie idą za tym pieniądze?
Z pewnością mamy mnóstwo aktywnych mieszkańców, a to przenosi się także na zainteresowanie sportem dzieci. W moim odczuciu tu jako miasto, mamy poważny problem z brakiem środków na dofinansowanie lokalnych klubów. Każdego roku spotykam się z przedstawicielami stowarzyszeń, które prowadzą zajęcia sportowe dla dzieci i młodzieży. Zachęcam ich do skorzystania z pomocy mojego biura i sięgnięcia po dofinansowania – nie tylko te miejski czy powiatowe, ale także zewnętrzne, które dają możliwość np. dofinansować wynagrodzenie trenerów czy kupić sprzęt sportowy. Te szkolenia są bardzo skuteczne, w zasadzie dają gwarancję otrzymania dofinansowania, a wystarczy tylko poświęcić godzinę na spotkanie ze mną. To działanie to konkretne wyniki - przez 7 lat do lokalnych klubów trafiło już 14 mln zł na tzw. działalność codzienną, a każdego roku średnio 100 podmiotów korzysta z tej pomocy. Warto podkreślić, że od czasu rozpoczęcia szkoleń, z mojej pomocy skorzystało już przeszło 560 organizacji.
Jakie widzisz możliwości, by Olsztyn ruszył sportowo z kopyta? Gdzie upatrujesz największe problemy, które hamują jego rozwój?
- Liczyłem, że jednak zapytasz o infrastrukturę w kolejnym pytaniu. Nie jest tajemnicą, że podstawą rozwoju są pieniądze i zaplecze. Specjalistów mamy, chęci też, potrzeba na pewno przychylności. Brakuje też infrastruktury – głównie boisk pełnowymiarowych. Współpracuje ze związkami sportowymi, dzięki którym docieram do wielu lokalnych klubów. To jest prawdziwa skarbnica wiedzy.
Kilka lat temu udało mi się zainteresować przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego województwa Warmińsko-Mazurskiego problemem niedofinansowanie infrastruktury sportowej. Wypracowaliśmy wspólnie założenia programu Małe Granty na Infrastrukturę Sportową. Dzięki tej inicjatywie gminy i powiaty w uproszczony sposób mogą pozyskać środki i dzięki temu szybciej dokonują remontu, budowy, modernizacji: placów zabaw, siłowni, sal sportowych, muraw, oświetleń, zakupu sprzętu sportowego. Znalazłem sposób, udało się go wdrożyć i dzięki temu dostępne jest finansowanie takich pomysłów. Od 4 lat dokonujemy naprawy lub modernizujemy takie obiekty w całym województwie. Poprawia się wygląd naszej infrastruktury, dajemy podstawy do uprawiania sportu w bezpiecznych i nowoczesnych warunkach. I znów wrócę do liczb – przez 4 lata udało się zrealizować 140 tego typu projektów. Wartość inwestycji to przeszło 8 mln zł.
Skoro często spotykasz się z zarzutami o sportowe wyhamowanie Olsztyna, jaką masz receptę na rozwiązanie tych problemów?
Zaczynam od siebie. Jeśli w pojedynkę, wykorzystując mandat poselski, czy pozycję w Polskiej Siatkówce, mam możliwość wpłynięcia na sport lokalny, to to robię. Dałem słowo swoim wyborcom, że stanę na wysokości zadania, więc dotrzymuję słowa. Uważam, że czyny znaczą więcej niż słowa. Skoro sport zapisany jest w moim DNA, a zawodowe granie mam za sobą, to szukam spełnienia w jego rozwijaniu. Będąc członkiem PZPSu widzę, jak ciężka praca popłaca. Osiągamy wyniki, o których nie śniliśmy.
Olsztyn też zasługuje na takie sukcesy. Zaczęliśmy od wynegocjowania pieniędzy na modernizację Hali Urania. Komisja Europejska zgodziła się przeznaczyć 130 mln zł na przebudowę olsztyńskiej Uranii. To ewenement, bo fundusze strukturalne z zasady nie finansują tego rodzaju przedsięwzięć. Uznaję to za początek dobrych zmian i wiatr, który powieje w stronę środowiska sportowego.
* * *
Więcej znajdziesz na: https://pawelpapke.pl/programy-sportowe
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz