Coraz więcej studentów wraz z zakończeniem sesji letniej podejmuje pracę zarobkową. Są też tacy, którzy odpoczywają i cieszą się wolnym czasem. Niestety już od dawna, należą oni do mniejszości. Z końcem czerwca, w Internecie, gazetach czy nawet na przystankach roi się od ogłoszeń typu: Student szuka pracy wakacyjnej, Studentka zaopiekuje się dzieckiem, Szukam pracy na okres wakacji. Najczęściej jednak młodzi ludzie emigrują za granicę na 2-3 miesiące, bo w Polsce nie są w stanie zarobić tyle, żeby podczas studiów nie musieć już pracować. Niestety skończyły się złote czasy na obczyźnie. Nie jest tak łatwo nawet o pracę sezonową. Ci, którzy zostają w kraju, zajmują się kelnerowaniem albo sprzedają w sklepach. Najczęściej nie rzucają pracy po rozpoczęciu roku akademickiego, starając się pogodzić te dwie rzeczy. Co prawda dla studentów przewidziane są stypendia, ale naukowe to średnio 250 złotych miesięcznie, a socjalne dostają najbiedniejsi. Ukończenie szkoły wyższej nie jest już gwarancją otrzymania dobrze płatnej pracy. Dlatego też, studenci coraz częściej kończą kolejne kierunki i za większość zarobionych pieniędzy opłacają szkołę. Nie cieszą też statystyki Urzędu Pracy w Olsztynie. Z analizy danych wynika, że coraz więcej absolwentów szkół wyższych, zgłasza się po jakąkolwiek pracę, zazwyczaj nawet niezwiązaną z kierunkiem studiów jakie ukończyli.