Pochodzący z Szczytna Konrad Bukowiecki w ostatnim czasie przebywał na trzy tygodniowym zgrupowaniu w Republice Południowej Afryki. - Tam zawsze jest fajnie, ciepło, przyjemnie - mówi zawodnik AZS-u UWM Olsztyn. - Dobrze wykonana robota za mną, lekko nie było. Widzę tego efekty w domu, w Olsztynie, bo ciężary na siłowni zwiększyły się znacznie. Widzę także po innych parametrach, że ta robota wykonana w RPA oddaje.
Bukowiecki niestety nie wystartuje w tym roku w żadnych zawodach halowych, tym samym nie wystąpi w marcowych mistrzostwach świata. - Sezon halowy nie będzie możliwy ze względu na kontuzję - mówi Karol Bukowiecki. - Mam problemy z łokciem. Nie ma sensu się szarpać. Stwierdziliśmy, że lepiej się wyleczyć i po prostu dobrze przygotować się do lata. Łokieć mnie boli przy pchnięciu kulą i stwierdziliśmy, że w tym roku są ważniejsze cele niż sezon halowy. Na początku czerwca mamy mistrzostwa Europy w Rzymie oraz przede wszystkim igrzyska olimpijskie w Paryżu. To są imprezy, na które chciałbym pojechać w pełni zdrowa i po dobrze przepracowanym czasie i dobrych obozach przygotowawczych.
I dodaje: - To nie jest też tak, że ja teraz tylko leżę i nic nie robię. Faktycznie ciężko trenuję po to, żeby w momencie, kiedy będę mógł zacząć pchać kulą, po prostu wejść z wysokiego C - przygotowany motorycznie, fizycznie, szybkościowo i siłowo. Teraz szlifuję technikę na sucho. Jedyne, czego nie robię to... pchanie kulą. Wiem, że to jest najważniejsze w moim sporcie. Natomiast tego faktycznie teraz nie robię. Robię wszystko, by latem być zdrowym.
Proces leczenia łokcia może potrwać nawet do 9 tygodni. - Największy problem to jest taki, że nie mogę sprawdzić czy jest już lepiej, bo boli mnie tylko przy pchaniu kulą - mówi Bukowiecki. - Tego mi robić nie można teraz, odbudowuje go na około, jeżdżę na zabiegi, po prostu się kuruje. Mam nadzieję, że w połowie marca będę mógł już trenować z kulą. To wystarczający czas żeby się dobrze przygotować do lata. W momencie jak już będę mógł trenować, to nie będę musiał robić wszystkiego od nowa, tylko wejdę w trening dobrze przygotowany motorycznie.
Konrad Bukowiecki o start we Francji na igrzyskach olimpijskich jest raczej spokojny. Minimum kwalifikacyjne dla kulomiotów wynosi 21,5 metra. Ale jest też druga ścieżka - rankingowa, a zawodnik trenujący w klubie z Kortowa znajduje się obecnie w gronie czołowych 25 zawodników świata.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz