- Po co powstały te barierki na ul. Płoskiego, pod obwodnicą Olsztyna, skoro nachylenie terenu nie jest zbyt duże. W wielu innych miejscach o podobnym nachyleniu, nie ma żadnych barierek – zastanawia się nasz czytelnik.
O wyjaśnienie zapytaliśmy rzecznika Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie, bo ta instytucja odpowiada za budowę i projekt obwodnicy.
- Konieczność zastosowania balustrad przy obiekcie DPP-18 (przejście podziemne) wynika z rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 30 maja 2000 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogowe obiekty inżynierskie i ich usytuowanie, a mianowicie: „Schody i pochylnie o różnicy poziomów większej niż 0,5 m powinny być wyposażone od strony otwartej przestrzeni w balustrady z poręczami przewidzianymi równolegle do płaszczyzny nachylenia biegów lub spoczników”. Pochylnia na obiekcie DDP-18 ma spadek 6% i różnicę wysokości 0,84 m – wyjaśnia w rozmowie z nami Karol Głębocki, specjalista ds. komunikacji GDDKiA w Olsztynie.
Dodatkowo inny punkt tego samego rozporządzenia mówi, że:
Pochylnie powinny mieć wydzielony pas ruchu dla osób niepełnosprawnych, wyposażony w obustronną balustradę - o odstępie między poręczami 1 m.
Komentarze (12)
Dodaj swój komentarz