Dziś jest: 24.09.2024
Imieniny: Gerarda, Ruperta, Tomiry
Data dodania: 2005-10-04 00:00

magda_515167

Kopią pod basztą

Ruszyły badania archeologiczne przy ul. Lelewela na Starym Mieście. Po ich zakończeniu ma być odbudowana średniowieczna baszta, która kiedyś stała na działce przylegającej do murów obronnych.

reklama
Archeolodzy zaczęli prace w środę i już wykopali pierwszy ciekawy obiekt - podwaliny XVIII-wiecznego pieca - Na takie datowanie wskazują kafle, które znaleźliśmy w środku. Większość jest niepolewana i bez ozdób, ale znalezisko jest interesujące ze względu na oryginalną, jajowatą formę pieca - opowiada Adam Mackiewicz, archeolog. Wykopali też prawie całą miseczkę z XVI wieku oraz dużo ceramiki, szkła i kafli pochodzących z czasów od późnego średniowiecza po XVIII wiek. Archeolodzy liczą przede wszystkim na znalezienie resztek zabudowy z XVI i XVII wieku. Te odkrycia powiedzą wiele o historii naszego miasta, bo to czasy, gdy mury i baszta traciły obronne znaczenie, a Olsztyn zaczął się rozbudowywać. Wykopaliska potrwają jeszcze ok. trzech tygodni, potem w tym miejscu ma powstać budynek - rekonstrukcja średniowiecznej baszty, o funkcji handlowej. Ostatnie fragmenty dawnej baszty zniknęły przed 1919 r., o jej odtworzenie walczył ówczesny konserwator zabytków miejskich, nieskutecznie. Na fundamentach powstał budynek rozebrany dopiero w 1995 r. O odbudowie olsztyńskich baszt mówiono jeszcze w 1940 r., po wojnie zapomniano o tej koncepcji. Adam Mackiewicz cieszy się, że znalazł się inwestor, który chce budować na miejscu dawnej baszty, bo to świetna okazja, żeby sprawdzić, co ciekawego można znaleźć w ziemi. - Jak nie ma takiej okazji, to nie ma pieniędzy na wykopaliska. Inwestycje, jeśli są poprzedzone badaniami, przysłużają się archeologii. - tłumaczy. Co się stanie ze starym, odkopanym piecem? - Archeologia polega na niszczeniu. Zrobimy dokładną dokumentację, a cegły trafią na gruzowisko, bo gdy dostaną trochę powietrza i słońca, zaczną się rozsypywać - wyjaśnia Mackiewicz. Olsztyńskie baszty W systemie fortyfikacyjnym dawnego Olsztyna znajdowało się 11 lub 12 baszt. Powstały przy murach miejskich i były ich najważniejszym elementem. Stawiano je w miejscach, gdzie nie było dodatkowej naturalnej ochrony. np. rzeki. Pięć baszt istniało w pobliżu Bramy Górnej, tzw. Wysokiej. Oprócz funkcji obronnej pełniły też inną rolę. W XV w. w jednej z nich mieszkał kat miejski, a do 1507 r. w podobnej baszcie mieszkał Krzysztof von Delen, burgrabia olsztyński. Fortyfikacje - a z nimi baszty - zaczęły chylić się ku upadkowi już w pierwszej połowie XVIII w. Od 1901 r. rozpoczęły się prawdziwe boje konserwatorów zabytków o przywrócenie ich dawnej świetności. Jeden z nich, Richard Dethlefsen, aby ratować olsztyńskie baszty, odwoływał się nawet do ówczesnych władz w Berlinie. Starania konserwatorów nie na wiele się zdały. Baszty sypały się, a ich właściciele stopniowo je rozbierali.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl