Data dodania: 2005-10-20 00:00
Krótszy areszt za lincz?
Pięciu aresztowanych mieszkańców Włodowa, podejrzanych o zabicie recydywisty Józefa C., na Boże Narodzenie wróci do domów - zdecydował sąd apelacyjny w Białymstoku. Mimo to dopiero w grudniu okaże się, czy faktycznie wyjdą na wolność.
Białostocka apelacja zajęła się sprawą po zażaleniu obrońców aresztowanych na decyzję olsztyńskiego sądu. Ten uznał niedawno, że cała piątka powinna być w areszcie do lutego 2006 roku. Powód? Olsztyńska prokuratura, która prowadzi śledztwo dotyczące linczu, szukała biegłych.
- Ale nim z Olsztyna przyszły do nas akta, prokuraturze udało się ich znaleźć - mówi Magdalena Pankowiec, rzecznik prasowy białostockiego sądu apelacyjnego. - Dlatego areszt skróciliśmy do 20 grudnia. Sądzimy, że prokuratorom uda się do tego czasu zakończyć śledztwo.
Choć ta decyzja jest prawomocna, nie ma stuprocentowej pewności, że przed świętami mężczyźni będą wolni.
Mieczysław Orzechowski, rzecznik olsztyńskiej prokuratury: - Jeśli biegli nie prześlą do grudnia opinii, będziemy wnioskowali o przedłużenie aresztu.
Sześćdziesięcioletni Józef C. zginął z rąk sąsiadów we Włodowie wieczorem 1 lipca. Wcześniej straszył ludzi we wsi, groził im nożem i jednego mężczyznę skaleczył (teraz to jeden z aresztowanych). Policja nie reagowała na prośby o interwencję. Tuż po zdarzeniu sąd aresztował siedmiu mieszkańców Włodowa i okolic, dwóch z nich we wrześniu wyszło na wolność.
Dwóm policjantom postawiono zarzut zaniedbania obowiązków.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz