Ale to nie wszystko, czasem 2.26,08 ustanowiła swój rekord życiowy i wyrównała rekord Polski z 2001 r. ustanowiony przez Małgorzatę Sobańską. Ponadto ze sporą nadwyżką wypełniła olimpijskie minimum na Tokio wynoszące 2.29,30. Jej trener Jacek Wosiek był pewny, że jego podopieczna jest w stanie wywalczyć przepustkę do Tokio, ale zupełnie nie spodziewał się rekordu kraju.
Przypomnijmy, ż dwukrotna mistrzyni kraju w maratonie, karierę sportową rozpoczęła w Zatoce Braniewo. Była czołową młodą biegaczką początkowo w naszym regionie, a potem w kraju. Po rozpoczęciu studiów na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim została zawodniczka AZS UWM Olsztyn. Była uczestniczką m.in. młodzieżowych mistrzostw Europy, akademickich mistrzostw świata w biegach przełajowych, zdobywając brązowy medal w drużynie. Wielokrotna mistrzyni i medalistka mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych i na różnych dystansach.
- Jeszcze będąc młodziczką twierdzono, że najbardziej jestem dysponowana do biegów na długich dystansach, a szczególnie do maratonów, i to się sprawdza - powiedziała nam współrekordzistka Polski w maratonie. - Jestem bardzo szczęśliwa z tego co osiągnęłam w tych mistrzostwach, ale jeszcze stale nie wierzę, że to się stało. Muszę przyznać, że biegło mi się fantastycznie. Warunki były idealne, trasa, pogoda, wszystko. Gdybym wiedziała, że jestem tak blisko rekordu Polski, to byłabym w stanie urwać jeszcze przynajmniej kilka sekund. Jak po przebiegnięciu mety spojrzałam na zegarek, to sądziłam, że się popsuł. Nadal w to nie wierzę. Czuję, że stać mnie na jeszcze szybsze bieganie. Moim celem w igrzyskach będzie miejsce w pierwszej dwudziestce. Jak mniej więcej w połowie dystansu wyszłam na prowadzenie to powiedziałam sobie, że moje ewentualne zwycięstwo zadedykuję trenerowi Zbigniewowi Ludwichowskiemu. Czułam, że był ze mną cały czas…
Lech Janka
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz