W czwartek pod urzędem wojewódzkim w Olsztynie odbyła się konferencja działaczy KO, którzy chwilę wcześniej skontrolowali kuratorium (była to ostatnia, 16 placówka w Polsce, którą sprawdzili).
Na spotkaniu prasowym byli obecni posłowie: Krystyna Szumilas, Barbara Nowacka, Janusz Cichoń oraz wiceprezydent Olsztyna Ewa Kaliszuk.
Najpierw głos zabrała posłanka Szumilas, która zaznaczyła, że wizyta w Olsztynie jest związana z cyklem kontroli przeprowadzanych w kuratoriach oświaty w całej Polsce w związku z tzw. ustawą lex Czarnek.
– Podczas debaty nad tą ustawą słyszeliśmy, że w kuratoriach w całej Polsce są setki skarg rodziców na działalność organizacji pozarządowych i postanowiliśmy to sprawdzić. Uważamy, że nie można przyjmować ustawy, która opiera się na kłamliwych podstawach – przyznała Szumilas.
Krystyna Szumilas
Jej zdaniem, po przeprowadzonych kontrolach w kuratoriach można stwierdzić, że nie ma setek skarg rodziców na organizacje pozarządowe, a są to pojedyncze zdarzenia.
Krystyna Szumilas dodała, że w przypadku warmińsko-mazurskiego kuratorium, w ciągu ostatnich sześciu lat, wpłynęło sześć skarg, ale cztery z nich zgłosili rodzice albo były skargami na organizacje pozarządowe.
– To pokazuje, że jest to marginalny problem, że nie ma setek skarg, a ustawa, o której dyskutujemy jest oparta na kłamstwie i fałszu – zaznaczyła Szumilas.
I dodała: – Zaskoczyło mnie to, że pan kurator usiłował nam udowodnić, że powinniśmy wziąć pod uwagę piątą skargę dotyczącą organizacji spotkań z rodzicami na temat zapobiegania samobójstwom i pomocy dzieciom.
Jej zdaniem z tego wynikało, że kurator czuje się odpowiedzialny za to, w jaki sposób dyrektor organizuje w szkole spotkania z rodzicami. Posłanka zarzuciła mu to, że nie czuje się tylko kuratorem odpowiedzialnym za kontrolę edukacji dzieci, ale chce również kontrolować edukację rodziców. Przyznała, że to pierwsza taka sytuacja w Polsce.
– To pokazuje, że nie chodzi tylko o to, żeby wziąć władzę nad umysłami uczniów i nie pozwolić dyrektorom na współpracę z organizacjami pozarządowymi w sytuacji, gdy nie podoba się to obecnie rządzącym, ale żeby władzę kuratora oświaty w sposób nieformalny rozszerzyć na rodziców – przyznała Krystyna Szumilas.
Następnie głos zabrała Barbara Nowacka. Jej zdaniem temat o tym, jakie zajęcia dodatkowe będą odbywały się w szkołach, jest ważny dla uczniów, rodziców, samorządów, nauczycieli i organizacji pozarządowych.
– Robimy te kontrole, aby ukazać chwiejne fundamenty, na które powołuje się minister Czarnek – przyznała Nowacka.
Barbara Nowacka
Dodała, że owszem, skargi się zdarzają, ale naliczyli ich zaledwie kilkadziesiąt w całej Polsce. Posłowie w najbliższych dniach przedstawią pełen raport z kontroli, który zostanie przekazany prezydentowi Andrzejowi Dudzie i jego małżonce Agacie Kornhauser-Dudzie.
– Oczekujemy, że prezydent Duda podejmie właściwą decyzję i zawetuje tę szkodliwą ustawę, która zabiera rodzicom decydowanie o tym, w jakich zajęciach pozalekcyjnych może uczestniczyć ich dziecko – przyznała posłanka Nowacka.
Obecnie rodzic musi wyrazić zgodę na każde zajęcia, w jakich bierze udział jego dziecko. Jej zdaniem, niedługo może być tak, że nawet jeżeli rodzice wyrażą zgodę, to kurator będzie mógł nie zgodzić się na takie zajęcia. Nowacka nazwała to wręcz ograniczeniem władzy rodzicielskiej.
Poseł Janusz Cichoń przyznał, że mamy obecnie przedsmak tego, co będzie się działo, gdy w życie wejdzie ustawa tzw. lex Czarnek.
– Oznacza to, że w gruncie rzeczy kurator będzie miał sporą swobodę w uznawania czy współpraca ma sens i czy się na nią zgadzać – zauważył poseł Cichoń.
Janusz Cichoń
Ewa Kaliszuk opowiedziała o tym, jak wygląda współpraca z organizacjami pozarządowymi w Olsztynie. Przyznała, że takich zajęć odbywa się w olsztyńskich szkołach od kilkunastu do kilkudziesięciu.
– Nasi dyrektorzy odbierają pierwsze telefony od rodziców, którzy pytają czy i jakie organizacje na terenie szkół działają. To powoduje utratę zaufania do szkoły w ogóle. Nasze szkoły organizują współprace z organizacjami w zakresie edukacji globalnej, ekologicznej, lokalnej, regionalnej – powiedziała wiceprezydent Olsztyna.
Ewa Kaliszuk
Dodała, że po wejściu w życie ustawy, jeżeli szkoła będzie miała życzenie zorganizować zajęcia przeprowadzane przez stowarzyszenia, to procedura wyrażenia zgody przez kuratora może trwać nawet cztery miesiące.
Następnie udaliśmy się do kuratora Krzysztofa Marka Nowackiego, który wyraźnie podkreślił, że wizyta posłów KO trwała godzinę, z czego przez pół godziny odbyła się merytoryczna dyskusja. Kurator problem widzi zupełnie inaczej niż politycy KO.
Jego zdaniem III sektor (organizacje pozarządowe) jest niezwykle potrzebny w kraju, gdyż tworzone jest przez to społeczeństwo obywatelskie, chociaż, jak zauważył, organizacje chcą wejść do szkół, gdzie wywierają wpływ na dzieci. Jego zdaniem rodzice coraz częściej formułują skargi, że bez ich wiedzy odbywają się spotkania z dziećmi.
– Co roku mamy kilkanaście, kilkadziesiąt takich sygnałów. W ciągu ostatnich lat można powiedzieć, że są to setki – zaznaczył Krzysztof Marek Nowacki.
Dodał, że w niektórych przypadkach kuratorium stosuje kontrole. Na przestrzeni sześciu lat takich działań było sześć.
Zaznaczył, że posłów interesowały skargi dotyczące LGBT.
– Panie posłanki nie pytały się o likwidację szkół, jak np. tej przy ul. Grzegorzewskiej. Nie padło żadne pytanie w innej kwestii niźli tej, o której powiedziałem – zauważył Nowacki.
Krzysztof Marek Nowacki
Głos zabrał także Wojciech Cybulski, wicekurator oświaty.
– Panie posłanki spuentowały nasze spotkanie tym, że w naszym regionie były tylko cztery kontrole. Nie wszystkie skargi zostały udokumentowane, a tych było kilkadziesiąt – podkreślił Cybulski.
Dodał także, że tylko w październiku 2019 roku skarg w sprawie akcji "Tęczowy Piątek" było kilkadziesiąt – zgłaszali je głównie rodzice uczniów szkół średnich, ale sprawa miała dotyczyć także jednej szkoły podstawowej i przedszkola.
– Rodzice skarżyli się, że taka akcja ma miejsce. Wokół tych treści rodzice wnosili skargi telefoniczne i mailowe. Rodzice nie chcieli, żeby ich dzieci uczestniczyły w zajęciach, które ich zdaniem były demoralizujące – dodał wicekurator oświaty.
Wojciech Cybulski
Komentarze (20)
Dodaj swój komentarz