- Nie trzeba być ornitologiem by zaobserwować i policzyć zimowe gatunki ptaków. Wystarczy odrobina cierpliwości, bystre oko i amatorska lornetka - informuje Justyna Haładaj z Nadleśnictwa Olsztynek.
Tego roku najliczniej były obserwowane kwiczoły, trznadle i sikory. Dla opornych adeptów ornitologii, jak na zamówienie, pokazały się kruki. Tych nie sposób było nie zauważyć.
- Tego dnia dzieci uczestniczące w ptakoliczeniu dowiedziały się,że „dzięciołek” to nie słodkie określenie dzięcioła, lecz nazwa gatunkowa. Dzięciołek nazywany też dzięciołem małym jest najmniejszym przedstawicielem rodziny dzięciołowatych. Wielkością jest zbliżony do wróbla. Często żeruje w towarzystwie sikor i kowalików. Jest gatunkiem dość rzadkim. To niewątpliwie najciekawsza z tegorocznych obserwacji - mówi Haładaj.
I dodaje: - Różnorodnością i dużą liczbą ptaków w skansenie możemy się cieszyć dzięki zróżnicowaniu krajobrazu. Tamtejszy teren obfituje w zadrzewienia i zakrzaczenia. Dzięki małej rzeczce Młynówce nie brakuje też wody i zarośli. Bardzo ważne są też stare drzewa owocowe. Dzięki temu uczestnicy akcji co roku mogą liczyć na nową ornitologiczną przygodę.
Zimowe Ptakoliczenie (dawniej Zimowe Liczenie Ptaków w Parkach i Ogrodach) jest coroczną akcją, której inicjatorem jest OTOP . W czasie akcji każdy może notować, ilu przedstawicieli którego gatunku odwiedza jego karmnik, ogród, skwer przed blokiem czy okoliczny park. Liczenie przeprowadzić można indywidualnie, w gronie znajomych, czy też podczas bezpłatnej wycieczki ornitologicznej z przewodnikiem.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz