Jestem kobietą po przejściach. Tak się chyba mówi o takich jak ja. 40 lat, dwójka dzieci, jeden rozwód. Można powiedzieć, że jeszcze całe życie przede mną, bo przecież dzisiaj „czterdziestka” to nadal młodość. Mam jednak wrażenie, że wszystko co dobre minęło bezpowrotnie.
Umawiam się na randki przez internet. Nie jest łatwo znaleźć kogoś sensownego w morzu rozpieszczonych przez mamusie dużych dzieci, ale czasami się udaje. I kilka razy było miło. Rozmowa płynęła, a chwile ciszy nie generowały napięcia. Do czasu. Bajkowa atmosfera pryska jak mydlana bańka, gdy wspominam o dzieciach.
Chyba lepiej, gdybym wspomniała o opryszczce, hemoroidach czy upławach niż o tym, że jestem matką. Matką po rozwodzie. Czuję się jak najgorszy sort człowieka, kiedy o tym mówię i w oczach mojego rozmówcy pojawia się niesmak. Jakby patrzył na rozjechanego ptaka, którego obsiadły muchy.
Chłopaki, co jest z wami? Dlaczego, gdy robi się trudniej, natychmiast oblatuje was strach? Jestem załamana. Serio, powoli tracę siły, żeby próbować dalej. Mam 40 lat i perspektywę samotnych drugich tylu. Kiedyś mężczyźni walczyli na wojnach, a dziś boją się wstawania w nocy, żeby zmienić dziecku pampersa. Dramat... Zwłaszcza, że moje "chłopaki" to przedszkolaki, więc to co ''najgorsze'', już przy nich zrobione.
Nie szukam księcia z bajki. Za stara jestem na takie historie. Szukam normalnego gościa, który wyprowadził się od mamusi i potrafi na siebie zarobić. Nie mówię, że ma zbijać kokosy. Chodzi o minimum życiowej zaradności. Może być łysy, może mieć brzuszek, może nawet jeździć bmw... Żartuję. Właśnie. To też ważne. Musi mieć poczucie humoru. No i oczywiście – z dala od przemocowców. Kiedyś myślałam, że „łobuz kocha najbardziej” i teraz jestem... Samotną matką po przejściach.
A | A | A
Data dodania: 2023-08-16 18:00
Ostatnia aktualizacja 2023-08-17 08:24
Ostatnia aktualizacja 2023-08-17 08:24
Redakcja
[LIST DO REDAKCJI] Chłopaki, co jest z wami? Dlaczego, gdy robi się trudniej – uciekacie?
Jako redakcja jesteśmy otwarci na głos Czytelników. Dlatego postanowiliśmy opublikować list, który wysłała na naszą skrzynkę mailową pewna kobieta. Zaznaczamy, że opinie i stwierdzenia wyrażone w korespondencji nie muszą być tożsame ze zdaniem redakcji.
reklama
Komentarze (56)
Dodaj swój komentarz