Data dodania: 2007-08-26 00:03
Lotnisko Szymany coraz bliżej upadku
Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego zakazał sprzedaży udziałów w spółce Szymany firmie wybranej przez marszałka województwa. - W ciągu kilku dni będziemy musieli ogłosić upadłość - alarmuje prezes mazurskiego portu lotniczego.
Marszałek województwa miesiąc temu mówił "Gazecie", że jego urzędnicy znaleźli firmę, która jest gotowa zainwestować w Szymany. Na sierpniowej sesji radni wojewódzcy mieli przegłosować uchwałę o sprzedaży dla tej firmy części swoich udziałów. Dziś już wiadomo, że takiej decyzji nie będą mogli podjąć.
Zgodnie z prawem inwestor musiał powiadomić prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, że chce nabyć pakiet kontrolny spółki w Szymanach. - W toku postępowania stwierdzono nieprawidłowości w funkcjonowaniu firmy, w związku z tym prezes urzędu wydał decyzję zakazującą nabycia udziałów przez wyżej wymienioną spółkę - informuje Katarzyna Krasnodębska, rzecznik prasowy ULC.
Chcieliśmy o tym porozmawiać z władzami województwa. Ale marszałek Jacek Protas i Adam Żylińskim, wicemarszałek, który prowadził negocjacje z inwestorem, byli nieuchwytni, są w Amsterdamie. - Odwołaliśmy się od tej decyzji i jesteśmy pewni, że dostaniemy zgodę - mówi jednak Robert Szewczyk z gabinetu marszałka.
Ale dla Szyman może być już za późno. - Jeśli do września nie znajdzie się strategiczny udziałowiec, będziemy musieli ogłosić upadłość - mówi Jarosław Jurczenko, prezes Porty Lotnicze Mazury-Szczytno. - A wtedy "odlecą" unijne miliony, które mieliśmy dostać na budowę lotniska [25 mln euro, drugie tyle miał dać prywatny inwestor - red.].
Prezes dodaje, że spółka ma pieniądze, które pozwolą jej przetrwać tylko kilka dni. - Potrzebna jest jak najszybsza uchwała sejmiku o dokapitalizowaniu spółki. Bez tego nie damy rady. Ostrzegałem o tym od roku, ale nikt mnie nie słuchał. Teraz sytuacja jest naprawdę tragiczna.
Marszałek po upadku Portów Lotniczych Mazury-Szczytno mógłby co prawda powołać nową spółkę, ale zgodnie z prawem musiałaby uzyskać od nowa wszystkie potrzebne pozwolenia na prowadzenie lotniska. - A to zajęłoby co najmniej cztery lata - mówi Jurczenko.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz