Dziś jest: 01.04.2025
Imieniny: Grażyny, Ireny, Teodory
Data dodania: 2024-11-17 12:47

Redakcja

Polacy muszą zagryźć zęby. I to dosłownie. Ceny usług stomatologicznych wciąż idą w górę

Polacy muszą zagryźć zęby. I to dosłownie. Ceny usług stomatologicznych wciąż idą w górę
Zdjęcie ilustracyjne
Fot. Pexels

Jak wynika z danych GUS-u, w ostatnich miesiącach wzrost cen usług stomatologicznych wynosił ponad 8% rdr. Znawcy tematu przekonują, że wpłynęło na to m.in. zepchnięcie systemu opieki stomatologicznej do rynku prywatnego. Ponadto zwracają uwagę na rosnące koszty prowadzenia samej praktyki lekarskiej, w tym coraz droższe materiały i narzędzia. Dla porównania, inflacja w całym sektorze zdrowia jest niższa. Eksperci przypominają o okresie pandemii, kiedy konieczne było zainwestowanie w dodatkowe zabezpieczenie dla stomatologów i pacjentów. Nie brakuje też opinii, że wkrótce wzrost cen usług stomatologicznych może być nawet dwucyfrowy rdr.

reklama

Ceny cały czas idą w górę

Według danych GUS-u, we wrześniu br. ceny usług stomatologicznych w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego zwiększyły się o 8,4%. W sierpniu wzrost rdr. wyniósł 8,6%, w lipcu – 8,5%, a w całej pierwszej połowie br. – 9,4%.

Jak zaznacza dr n. med. Piotr Przybylski z kliniki Implant Medical, w lipcu br. Polska znalazła się na czwartym miejscu wśród państw UE, uwzględniając szybkość wzrostu cen u dentysty. Wyższą dynamikę zanotowano tylko w Finlandii, we Francji i na Węgrzech. Ekspert dodaje również, że z miesiąca na miesiąc przybywa czynników decydujących o zmianach w cennikach.

– Wzrost cen usług stomatologicznych jest związany niewątpliwie z tym, iż w Polsce system opieki stomatologicznej został zepchnięty przez rządzących do rynku prywatnego. Działające na nim gabinety dentystyczne funkcjonują, jak inne firmy. W związku z tym wszystkie koszty utrzymania mają wpływ na cennik usług, a w ostatnim czasie lawinowo wzrosły ceny m.in. energii elektrycznej, wody czy wywozu nieczystości. Do tego wprowadzono nowe wynagrodzenia gwarantowane dla asystentek i higienistek stomatologicznych oraz personelu pomocniczego – komentuje dr n. med. Dariusz Paluszek, wiceprezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie ds. lekarzy dentystów.

Do tematu odnosi się też prof. dr hab. n. med. Teresa Sierpińska, krajowy konsultant w dziedzinie protetyki stomatologicznej i prezydent Europejskiego Towarzystwa Protetycznego. Jak zaznacza ekspertka, w przypadku protetyki wzrosły przede wszystkim ceny uzupełnień stałych, głównie ze względu na to, że podrożały materiały.

Specjaliści protetycy nie działają sami, zawsze muszą mieć technika dentystycznego. A jeśli on podnosi ceny, bo płaci coraz więcej za komponenty, narzędzia i prąd do swoich maszyn, to protetycy muszą na to zareagować. Do tego rosną składki na ZUS.

Pacjent udając się prywatnie do gabinetu stomatologicznego, dokładnie wie, jakie poniesie koszty. Są osoby leczące się prywatnie, ale na świadczenie refundowane przychodzą do gabinetu, który ma podpisaną umowę z NFZ. Jest to np. higienizacja czy ekstrakcja, więc konsekwencji zmiany finansowania leczenia z prywatnego na publiczne nie będzie – mówi dr n. med. Adam Kozłowski, przewodniczący Komisji Stomatologicznej w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Szczecinie.

Sektor zdrowia mocno pod lupą

Jak wynika z danych GUS-u, wzrost cen usług stomatologicznych w analizowanych okresach był większy niż inflacja w sektorze zdrowia. We wrześniu br. wyniosła ona w ujęciu rocznym 6,1%, w sierpniu – 2,7%, w lipcu – 3%, a w pierwszej połowie br. – 3,7%. Według dr. n. med. Piotra Przybylskiego, gdyby stomatologia w większej części opierała się na leczeniu publicznym, to z pewnością rozkład tych wartości byłby mniejszy. W ocenie eksperta, to szybko nie nastąpi.

Spychanie pacjenta do sektora prywatnego trwa w najlepsze od wielu lat. I czym dłużej w to brniemy, tym bardziej oddalmy się od wizji naprawy sytuacji. Do tego NFZ jest słabo dofinansowany.

– Te różnice wynikają prawdopodobnie z tego, iż na rynku stomatologicznym zdecydowaną większość stanowią podmioty prywatne. One swoje zakupy wykonują na bieżąco, bez gromadzenia zapasów. To sprawia, że podwyżka cen materiałów czy usług u podwykonawcy, jakim jest laboratorium protetyczne, szybko przekłada się na wzrost ceny usług stomatologicznych. Ponadto polscy dentyści pracują w dużej części na materiałach i sprzęcie światowym, więc jakiekolwiek zawirowanie kursów walut wpływa na ceny ich zakupu. Z kolei w sektorze zdrowia reprezentowanym np. przez publiczne szpitale zakupy dokonuje się przy pomocy przetargów i długookresowych umów. W efekcie ceny zakupu towarów i usług zmieniają się dla takich podmiotów wolniej – analizuje dr n. med. Adam Kozłowski.

Patrząc na dane za ostatnie lata, to wzrosty cen usług stomatologicznych były wyższe od wskaźnika inflacji w całym sektorze zdrowia. Przykładowo, w 2023 r. widzimy odpowiednio 14,2% i 8,4%. W 2022 r. różnica była jeszcze większa – 14,9% i 7,1%. W 2021 r. to było 8,1% i 3,3%, a w 2020 r. – 11,3% i 4,8%. Z kolei w 2019 r. – 3,8% i 3,2%.

– Na pewno wpływ na te wskaźniki miała pandemia. Wówczas nastąpiło podwyższenie kosztów utrzymania gabinetów. Musieliśmy dodatkowo zabezpieczyć siebie i pacjentów. Stworzone zostały wytyczne, czy to przez Polskie Towarzystwo Stomatologiczne, czy Ministerstwo Zdrowia. One wymagały od lekarzy dentystów zainwestowania w środki ochrony czy narzędzia. Bez tego nie było możliwości wykonywania świadczeń. Wcześniej nie mieliśmy do czynienia z obostrzeniami na taką skalę – dodaje prof. dr hab. n. med. Teresa Sierpińska.

W ocenie dr. n. med. Piotra Przybylskiego, sytuacja pogarsza się z miesiąca na miesiąc. Jeśli nie nastąpi jakiś zwrot w sytuacji, to w I kwartale 2025 roku wzrost cen usług stomatologicznych może być nawet dwucyfrowy, tzn. lekko powyżej 10% rdr. lub oscylujący w tych granicach. Jak przestrzega ekspert, to może doprowadzić do zawieszania wizyt przez pacjentów, bo nie będzie ich na to stać. A to jeszcze mocniej skomplikuje sytuację na kolejne miesiące, kwartały, a nawet lata.

Z kolei prof. dr hab. n. med. Teresa Sierpińska zaznacza, że najprawdopodobniej największy wzrost cen usług stomatologicznych mamy już za sobą, chyba że na prowadzenie gabinetu trzeba będzie wydawać znacznie więcej niż teraz, np. ze względu na koszty energii elektrycznej czy komponentów. Oczywiste jest, że stomatolodzy nie zechcą dokładać do wykonywanych świadczeń.

– Nie wiemy jeszcze, o ile wzrosną w zimie typowe koszty utrzymania gospodarstwa domowego. Wiedząc to, ludzie będą decydować, ile pieniędzy mogą przeznaczyć na wizyty u stomatologa. Natomiast musimy pamiętać o tym, że część osób w ogóle nie myje zębów. A codzienna higiena jamy ustnej powoduje, że wizyty u dentysty odbywają się rzadziej. Częstsze kontrole powodują, że usługi stają się tańsze, bo nie są konieczne dużo droższe interwencje. Profilaktyka jest zdecydowanie tańsza niż leczenie i przede wszystkim korzystniejsza – podsumowuje dr n. med. Dariusz Paluszek, wiceprezes ORL w Warszawie ds. lekarzy dentystów.

Źródło: Monday News, własne

Komentarze (14)

Dodaj swój komentarz

  • Pacjent 2024-11-18 14:26:09 88.156.*.*
    Zdziercy .. za kanałowe leczenie biorą jak za zboże , nie mówiąc o implantach.Ludzie bez sumienia i to już w młodym wieku zdzierają z biednych ludzi. Wykorzystują sytuację, że w szkołach nie ma dentystów, to za leczenie mlecznych zębów u małych dzieci biorą tyle kasy , że głowa boli. Powinien za to ktoś się wreszcie wziąć
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 0
  • dis 2024-11-18 11:26:55 212.160.*.*
    Ceny usług stomatologicznych wciąż idą w górę, ale również wynagrodzenia rządzących, w tym prezydentów miast, więc nikt nie widzi problemu.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 3 0
  • nie kasujcie komenta 2024-11-18 08:37:58 185.139.*.*
    dentyści to biznesmeni. im więcej można z pacjenta zedrzeć tym lepiej. nie będę tu wymieniał "wspaniałych", niby mających w google oceny ponad 4,5 klinik. dla mnie to są konowały, którzy tylko wyciągnąć od pacjenta pieniądze a nie mu pomóc. im większe ego właścicieli tym wyższe wymagania finansowe a co za tym idzie dojenie z człowieka jak z krowy. najlepiej tylko pchać implanty za grube pieniądze, a jak się nie przyjmą no to niestety przykro nam. po naszej stronie nie ma winy, a pieniądze wyrzucone w błoto. powinno ustawowo być narzucone ile mogą brać a nie tak jak tu niżej piszą. po temacie okazuje się raptem że trzeba zamiast 200-300 zł zapłacić drugie tyle. niedługo wszyscy będą woleli od razu protezy na nfz robić niż leczyć się u tych zdzierców.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 9 0
  • Pioter 2024-11-18 06:49:11 145.237.*.*
    Dentyści to zdziercy. U niektórych ceny są nie do przeskoczenia. Wiadomo, ze leczenie zębów na NFZ jest praktycznie niemożliwe a Ci dranie wykorzystują to na maksa.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 9 0
  • Olsztyniaq 2024-11-17 21:35:37 95.160.*.*
    "Pacjent udając się prywatnie do gabinetu stomatologicznego, dokładnie wie, jakie poniesie koszty." Bzdura. Pacjent NIGDY nie wie ile zapłaci przy wyjściu. Zdarza się, że dentysta powie, że coś będzie kosztowało 800 - 1000 zł, a przy wyjściu okazuje się zawsze o kilkaset złotych więcej.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 8 0
  • Wsiok ełropejski 2024-11-17 20:09:33 193.105.*.*
    Proszę Państwa usmiechajmy się ,bezzębnie nawet ale uśmiech najważniejszy.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 2 1
  • Matiii 2024-11-17 18:47:24 5.173.*.*
    Ceny u dentystów to kosmos niedługo to będziemy chodzić bez zębów bo kogo będzie stać na leczenie tak reformowali leczenie
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 7 0
  • dr. Krystyna 2024-11-17 14:11:34 2a01:11cf:4a3:*
    Mafia STOMATOLOGICZNA podobnie jak aptekarska... monopol, brak podatków i czarny rynek...
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 2 0
  • Mkm 2024-11-17 13:39:22 46.205.*.*
    Dentyści najpierw wykorzystali covid do podwyżek cen, a teraz bezczelnie korzystają z braku konkurencji usług na NFZ. Stomatologom nie zależy na podpisywaniu umów z NFZ, a państwu na wycenie usług zgodnie z realnymi kosztami. Jedni i drudzy są zadowoleni, traci jedynie pacjent
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 22 0
  • Janusz Pisiewicz 2024-11-17 13:25:23 95.160.*.*
    W związku z poruszoną wyżej problematiką, odnoszę wrażenie, iż Anżej robi wszistkim na złość, tak często i ośtentacyjnie ekśponując pobłyskującą relfeksami klawiaturę. 🙄
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 6 4
  • ant 2024-11-17 12:51:24 2a00:f41:800:*
    jeszcze drożsi. przecież to jest skandal. za byle wizytę te konowały biorą od 300 do 400zł minimum. dochodzą do tego rtg, tk albo inne badania. chore. powinni mieć państwowo narzucone stawki a nie biorą ile im się podoba i nazywają się jeszcze klinikami, a to zwykli rzeźbiarze.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 3 0

www.autoczescionline24.pl