Jednak waga zgromadzonego materiału dowodowego oraz obawa matactwa sprawiają, że taka decyzja jest niemal pewna - pisze gazeta na swoich stronach internetowych. W najbliższych dniach Czesław Małkowski może usłyszeć kolejne zarzuty związane z seksaferą w olsztyńskim ratuszu. To z powodu wniosków o jego ściganie, które złożyły urzędniczki. Jedna z kobiet zeznała, że w czasie kiedy Małkowski usiłował zgwałcić ją w swoim gabinecie, do pomieszczenia wszedł Andrzej Ryński - obecnie wiceprzewodniczący SLD. Według urzędniczki Ryński miał powiedzieć "poczekam w sekretariacie, a jak skończysz, wejdę". Tymczasem Ryński od wybuchu skandalu w olsztyńskim ratuszu twierdzi, że nic nie wiedział o całej sprawie - pisze Rzeczpospolita. Czesław Małkowski przebywa w areszcie w Białymstoku od połowy marca. Tamtejsza prokuratura, która prowadzi śledztwo zarzuca mu przestępstwa przeciwko obyczajności seksualnej.