Mały ruch graniczny (MRG) został zawieszony 5 lat temu, funkcjonował w latach 2012-2016. Polegał na wielokrotnym przekraczaniu granicy Polski i obwodu kaliningradzkiego, czyli granicy zewnętrznej Unii Europejskiej. Mieszkańcy strefy przygranicznej musieli posiadać zezwolenia. Rząd Polski zawiesił porozumienie ze względu na odbywające się w 2016 r. Światowe Dni Młodzieży oraz szczyt NATO.
Mariusz Błaszczak, który był wtedy ministrem spraw wewnętrznych i administracji, wyjaśnił, że krok ten był niezbędny ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa narodowego i postępującą militaryzację obwodu.
Jednak MSZ podało, że jest jeszcze inny powód zawieszenia MRG – nadużycia w transgranicznym handlu towarami akcyzowymi, takimi jak alkohol, papierosy i benzyna.
Wielu polityków (m.in. Partia Razem czy Polskie Stronnictwo Ludowe) apeluje o przywrócenie MRG. Urszula Pasławska, posłanka z ramienia PSL, skierowała do premiera Mateusza Morawieckiego interpelację o podjęcie działań przywracających mały ruch graniczny z obwodem kaliningradzkim.
Bezpośrednim powodem mojego wystąpienia jest oficjalna wypowiedź Siergieja Ławrowa, ministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej, o potrzebie powrotu ruchu bezwizowego na granicznych terenach Rosji, Polski i Litwy. Inicjatywa mocno koresponduje bowiem z oczekiwaniami mieszkańców powiatów takich jak braniewski, bartoszycki, kętrzyński, gołdapski czy węgorzewski To przede wszystkim drobni przedsiębiorcy, których dochody mocno nadszarpnęły obostrzenia wymuszone pandemią COVID. Liczą, że przywrócenie małego ruchu granicznego okaże się identycznym impulsem rozwojowym jak wprowadzenie MRG w 2012 roku. W tych ubogich powiatach z bezrobociem strukturalnym handel z Rosjanami stał się źródłem powstawania nowych miejsc pracy, a na jego bazie rozwijały się inne branże jak usługi, transport, hotelarstwo. Przez cztery lata funkcjonowania MRG stopa bezrobocia w powiecie węgorzewskim spadła o 4, 5 proc, bartoszyckim - o 5 proc, braniewskim - o 3, 5 proc.
- napisała w piśmie Urszula Pasławska.
Poprosiliśmy w tej sprawie posłankę PSL o komentarz. Polityk mówi, że MRG powinien zostać przywrócony po ustabilizowaniu się sytuacji na wschodniej granicy.
- Uważam, że mały ruch graniczny z obwodem kaliningradzkim powinien zostać przywrócony z powodów czysto ekonomicznych. Oczywiście nie tu i teraz, ale po zakończeniu kryzysu na granicy z Białorusią i ustabilizowaniu sytuacji – przyznaje w rozmowie z nami Urszula Pasławska.
I dodaje: - Kiedy okoliczności znów zaczną sprzyjać, należy wrócić do tematu przywrócenia MRG. W czasach niestabilnych ekonomicznie warto oddzielić politykę od gospodarki, maksymalnie wykorzystać potencjał terenów przygranicznych. Nie może być tak jak teraz, gdy polski rolnik nie może sprzedać do Rosji nawet jednego jabłka, a rząd polski importuje węgiel z Donbasu. Powiaty przygraniczne jak bartoszycki, kętrzyński czy braniewski to jedne z najuboższych miejsc w całym kraju z najwyższą stopą bezrobocia. Uruchomienie MRG będzie tutaj prawdziwym impulsem rozwojowym.
Posłanka uważa, że mały ruch graniczny powinien objąć całe województwo, a nie kilka powiatów.
- Małym ruchem granicznym powinno objęte być w przyszłości całe województwo. Tak w Polsce, jak w Rosji ruch bezwizowy dotyczyłby wyłącznie stałych mieszkańców terenów przygranicznych – podsumowuje Urszula Pasławska.
Czytaj również:
Czy mały ruch graniczny z Rosją wróci?
Rosja chce przywrócić mały ruch graniczny między Polską a obwodem kaliningradzkim
Urszula Pasławska z PSL-u żąda wznowienia małego ruchu granicznego z Rosją
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz