- Marchew jest podstawowym warzywem, jednym z najchętniej kupowanych. Dziennie sprzedaję ok. 10 kg - mówi nam pan Smoleń, właściciel stoiska na targowisku, na Pieczewie.
Cena warzywa waha się od 3 zł z groszami do 5 zł za kilogram. W sklepach można dostać różne odmiany marchwi, chociaż nie są zazwyczaj opisane. Artur Szymkowiak, właściciel warzywniaka w Centrum H&B, ma dwa rodzaje marchwi, którą sprowadza od różnych dostawców.
Pan Smoleń na targowisku na Pieczewie
- Jedna pochodzi z Żuław, jest soczysta i słodka. Produkuje się ją w naturalny sposób i przechowuje tradycyjnie. Druga pochodzi od dużych dostawców i jest trzymana w chłodni - dodaje inny sprzedawca.
Z chłodni czy nie, marchew to uniwersalne warzywo. Smaczne i zdrowe. Zawiera witaminę A pochodzącą z beta-karotenu, który rozkłada się w naszym organizmie oraz błonnik korzystnie wpływający na układ pokarmowy. Marchewkę można jeść na surowo lub obrabiać termicznie, jednakże traci wtedy swoje wartości.
Podobnego zdania jest dr inż. Justyna Bojarska z Wydziału Nauki o Żywności UWM, która uważa, że najlepiej marchew gotować na parze.
- Trzeba pamiętać, że obróbka termiczna zwykle osłabia wartość odżywczą, aczkolwiek niektóre substancje prozdrowotne są wtedy dla naszego organizmu bardziej dostępne (np. likopen). Marchew zawiera związki biologicznie aktywne zwane karotenoidami. Część z nich w procesie obróbki ulega degradacji. Najlepszą opcją jest gotowanie na parze, ponieważ wtedy tracimy najmniej witamin i minerałów.
Marchewka jest popularna w naszej kuchni. Używa się jej do wielu potraw, m.in. zup czy surówek. Można robić z niej bardziej dietetyczne "frytki", albo dodać do ciasta zamiast cukru. Robi się z niej soki, jak chociażby popularny, powstający w olsztyneckim Maspex - się, "Kubuś", lider na rynku soków przecierowych w Polsce.
Z wielkim znawstwem o tej produkcji mówi nam pani rzecznik "Maspexu", Dorota Liszka: - Do produkcji "Kubusia" wykorzystywana jest marchew mazurska, uprawiana przez lokalnych dostawców, z którymi zakład od lat współpracuje. Firma skupuje 35 tysięcy ton marchewki rocznie. Każde gospodarstwo jest kontrolowane przed rozpoczęciem i w trakcie upraw. Kontroli poddawane są także dojrzałe marchewki przed zebraniem plonu.
A jak wygląda produkcja soku? Na różnych jej etapach przeprowadzanych jest ponad setka różnych analiz.
- Z wybranych, zdrowych marchewek powstaje przecier. Jego próbki trafiają do laboratorium, gdzie badamy mikrobiologię oraz takie aspekty jak smak, zapach, konsystencję, zawartość ekstraktu, a także poziom kwasowości. Przecier marchwiowy następnie jest łączony z innymi składnikami - głównie przecierami i sokami owocowymi. Do butelek trafia pasteryzowany sok. Na koniec przeprowadzamy oczywiście analizy potwierdzające odpowiednią jakość gotowych produktów, a dodatkowe kontrole bezpieczeństwa przeprowadzają też specjaliści z akredytowanych laboratoriów zewnętrznych - wyjaśnia Liszka.
Niezależnie od tego w jakiej jest postaci, warto ją spożywać, bo - zdaniem doktor Bojarskiej - mamy niedobory witamin i minerałów. A więc jedzmy marchewkę, nie tylko 4 kwietnia, w dzień jej święta.
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz