Pandemia koronawirusa nie rozpieszcza Polaków. Ciężkie czasy nastały nie tylko dla przedsiębiorców, restauratorów czy wielu innych branż. Skutki Covid-19 odczuwają nie tylko aktorzy, ale też muzycy i nawet discopolowcy, a wśród nich lider zespołu "Boys" Marcin Miller. Brak możliwości koncertowania i pracy, to dla niego duży cios. Muzyk znalazł jednak alternatywny sposób na zarobek i będzie sprzedawał... jaja.
Muzyk disco polo zdecydował, że otworzy na Warmii i Podlasiu hurtownię... jaj. Brzmi to być może jak dowcip, ale nie. Gwiazdor planował nowy biznes już w zeszłym roku. W jego rozkręceniu pomogą mu znajomi, którzy znają tę branżę jak własną kieszeń. Otwarcie hurtowni gwiazdor dicsco polo zapowiada już niedługo, a od maja będzie sprzedawał jaja!
- Mam znajomych, którzy mają dwie największe fermy kur niosek w Polsce i dysponują dużym asortymentem jaj. Już zapowiedzieli że bardzo mi pomogą i dadzą dobrą cenę. Więc skoro jest możliwość, to dlaczego mam z tego nie skorzystać? - powiedział w jednym z wywiadów.
Ponieważ biznes będzie startował od zera, Miller nie zamierza być tylko szefem. Zapowiada, że sam weźmie się do roboty: - Początkowo będę miał dwoje pracowników, ale będę im pomagał. Będę doglądał, będę przyjeżdżał, może coś będzie trzeba pomóc pakować, to też pomogę. Ja jestem człowiek czynu, remont też robię.
Muzyk już myśli o kolejnych przedsięwzięciach biznesowych. Marzy mu się warsztat samochodowy.
- Już zamówiłem maszyny. Więc za kilka miesięcy będzie można naprawiać auta u Marcina Millera – zapowiada lider Boysów.
KL, kru
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz