Ogólnopolski Festiwal Muzyki Tanecznej już za nami. Impreza w tym roku po raz pierwszy odbyła się w Olsztynie. W poprzednich latach stolicą muzyki disco polo była Ostróda. Jednak nie wszyscy byli zadowoleni z takiej promocji miasta. Jeden z naszych czytelników napisał nam, że jest to wątpliwa promocja, a w dodatku ratusz miał przeznaczyć na ten cel aż 700 tys. zł. Postanowiliśmy sprawdzić te doniesienia.
Ostróda w poprzednim roku na festiwal ten przeznaczyła 250 tys. zł, w 2017 r. - 125 tys. zł, a w 2016 r. - 162 tys. zł. Jednak w tym roku organizatorzy wydarzenia oraz władze Ostródy nie doszły do porozumienia, dlatego festiwal przeniesiono. W związku z tym pojawia się pytanie, ile Olsztyn wyłożył na ten cel? Okazuje się, że znacznie mniej niż Ostróda.
- Urząd Miasta Olsztyna był partnerem festiwalu muzyki tanecznej. To największa tego typu impreza w Polsce. Wkład finansowy miasta to 100 tysięcy złotych. Nie wiem skąd kwota 700 tysięcy złotych. Być może to koszt całego wydarzenia? - zastanawia się Marta Bartoszewicz, rzeczniczka ratusza.
Taki festiwal wiąże się także z ogólnopolską promocją stolicy Warmii i Mazur.
- Festiwal jest doskonałą okazją do promowania Olsztyna. Impreza była transmitowana przez dwie stacje telewizyjne - Polsat Music i Polo TV. Szacujemy, że ekwiwalent reklamowy z przekazów telewizyjnych, wraz z powtórkami, wyniesie około 3 milionów złotych! Ponadto niemal każda z gwiazd festiwalu informowała swoich fanów za pośrednictwem mediów społecznościowych (Instagrama i Facebooka) o tym, gdzie właśnie się znajduje. Wszyscy ci artyści mają tysiące odbiorców, możemy więc do korzyści doliczyć niesamowitą promocję w tych kanałach. Ponadto za pośrednictwem nowych mediów wiele osób „meldowało” się w Olsztynie, co także zwiększyło rozpoznawalność miasta - wyjaśnia rzeczniczka.
Marta Bartoszewicz dodaje również, że Festiwal Muzyki Tanecznej oraz inne wydarzenia, które odbywały się w tym czasie w Olsztynie, m.in. Słoneczna Stacja telewizji Polsat, przyciągnęły do miasta rzesze turystów. Od weekendu aż do wtorku, 30 lipca, nie były dostępne żadne miejsca noclegowe.
- Tak wynika z danych portali Trivago i Booking.com. Tego typu imprezy napędzają gospodarkę. W tej wzięło udział około 40 tysięcy osób. Jeśli założymy, że połowa z nich przyjechała spoza Olsztyna i niech tylko ta połowa wyda podczas swojego pobytu 100 zł, to "w tkance miasta" zostanie wówczas około 2 milionów złotych – tłumaczy Marta Bartoszewicz.
Komentarze (12)
Dodaj swój komentarz