Sprawa mieszkań w olsztyńskim Centaurusie jest dramatem wielu rodzin. Ponad 150 nabywców miało wprowadzić się do zakupionych przez siebie lokali na przełomie 2020 i 2021 roku. Termin ten został jednak oddalony - początkowo do marca 2021. Obecnie termin oddania mieszkań to 15 listopada, a przekazania własności - pod koniec stycznia 2023. Niedoszli mieszkańcy poprosili o interwencję senator Lidię Staroń. O poprzedniej konferencji w tej sprawie przeczytać można w artykule Kupili mieszkania w Centaurusie, nadal nie mogą ich odebrać. Interweniowała senator Lidia Staroń.
- Z dokumentów wynika że w budynku miały być 174 mieszkania. Osób, które podpisały umowy - i zapłaciły w 100% za mieszkania - jest 153. I są to pokrzywdzone nie tyle osoby, co rodziny - wyjaśniała senator.
Niektórzy z nabywców umowy z deweloperem podpisali prawie 6 lat temu. Kwoty, których firma zażądała za metr kw. były 1,5-2 razy większe niż średnia cena w Olsztynie. Prawie wszyscy kupujący, aby sfinansować zakup mieszkania, brali kredyty, które spłacają od kilku lat, nie mając dostępu do lokali. W takiej sytuacji znalazł się pan Jurek, który ze stresu spowodowanego sytuacją zaczął chorować.
- Pan Jurek, który podpisał umowę z deweloperem w 2016, nie tylko nie ma mieszkania, ale i pieniędzy. Nie chodzi tutaj jednak tylko o pieniądze - przez te wszystkie lata, przez stres, zaczął chorować. Nie może normalnie chodzić - mówiła senator.
Spowodowane przesunięciem terminów oddania mieszkań problemy finansowe ma także pani Justyna.
- Ten kredyt nie był zabezpieczony. Pani Justyna musi teraz płacić o wiele więcej w ratach, a nadal nie ma mieszkania. Dodatkowo wynajmuje zastępcze mieszkanie, za co oczywiście musi płacić - kontynuowała senator Staroń.
- Gdyby nie pomoc pani senator, która okazała się naszą jedyną deską ratunku, to nie mieliśmy gdzie z tym pójść. Nie mieliśmy na to żadnej rady, żadnej pomocy, odpowiedzi ze strony dewelopera, dostępu do dokumentów - opisywała sprawę pani Justyna. - Z początkiem sierpnia dostaliśmy informację, że kolejne pieniądze zostały wzięte z naszych rachunków. Nie wiemy na jakiej podstawie. Od dwóch tygodni piszę maile, pozostając bez odpowiedzi. Zapłaciliśmy i wywiązaliśmy się w 100% z naszej należności. Dwa lata czekam na moje mieszkanie. Prezes zapewniał, że środki nie będą wypłacane, póki nie będzie pozwolenia na użytkowanie. Nie ma żadnego pozwolenia, nie ma postępów w inwestycji, a te pieniądze zostały w 80% wzięte. Nie boję się powiedzieć, że nas oszukano. To jest po prostu oszustwo. Będziemy walczyć z tym nieuczciwym deweloperem.
Historia ta nie jest dramatem pojedynczych osób, ale całych rodzin - w tym dzieci.
- Pani Kasia jest dzisiaj z synem. Cała jej rodzina czeka na to mieszkanie. To jest marzenie jego życia - żeby mieć swój własny pokój - oraz pani Kasi, żeby było wreszcie własne mieszkanie. On prawie każdego dnia przejeżdża obok tego budynku - mówiła senator.
- W ostatnim roku przedszkola musieliśmy wybrać szkołę - wyjaśniała swoją historię pani Kasia. - W związku z tym że mieliśmy się przeprowadzić gdy miał kończyć drugą klasę wybraliśmy szkołę obok Centaurusa. Tak naprawdę trzy lata musieliśmy dowozić syna z Jarot do centrum, w IV klasie odważyliśmy się puścić go tramwajem czy autobusem. W tym momencie zaczyna piątą klasę, a mieszkania dalej nie ma. A to jest cel naszego życia. Za rok córka rozpoczyna pierwszą klasę i znów będziemy w takiej sytuacji. Nie mamy oszczędności, zapłaciliśmy za mieszkanie w 100% z kredytu i od 3 lat go spłacamy.
- Czekam aż w końcu dostanę ten swój pokój, bo nie mam gdzie być sam, pogadać z kolegami, odrobić pracę domową. To jest moje marzenie - skomentował syn pani Kasi.
Historii pokrzywdzonych w całej sytuacji osób jest wiele więcej. Nie są to jednak jedynie problemy osób i rodzin, ale także podwykonawców, którzy - według informacji podanych na konferencji przez senator Staroń - z powodu braku zapłaty za prace opuścili budowę. Dla mniejszych firm stanowi to "być albo nie być".
Senator poinformowała także, że sprawą dewelopera zajmie się prokuratura.
- Grupa tych spółek pracuje w Gdańsku. Jest tam stroną umów z prezydent Gdańska. Podczas przetargu wybierano firmy wiarygodne - sprawdzano więc, gdzie były ich inwestycje. Pisałam do prezydent Gdańska, mam ich cały wykaz. Złożyłam zawiadomienie do prokuratury. Po pierwsze, o wszczęcie postępowań cywilnych - tym ludziom trzeba pomóc. Po drugie - o zabezpieczenie majątku firmy. Dzisiaj zmieniło się to, że jest wszczęte postępowanie karne pod nadzorem prokuratury krajowej. To jest dla nas najważniejsze. Postępowanie to będzie prowadzone przez prokuraturę w Gdańsku. Śledztwo w sprawie przestępstwa rozpoczęło się 17 sierpnia. Oczywiście dalej będziemy działać, ale to prokuratura ma możliwość wzięcia wszystkich dokumentów żeby zobaczyć, co się dzieje - wyjaśniała senator Staroń.
W odpowiedzi na zarzuty senator Staroń i mieszkańców deweloper tłumaczył w ostatnim miesiącu kolejne "przesunięcie" daty oddania lokali. Miało to być spowodowane awarią instalacji pożarniczej. Jednocześnie firma zarzeka się, że data 15 listopada jest ostateczna i nabywcy otrzymają swoje mieszkania w terminie.
Poprosiliśmy dewelopera o komentarz odnośnie podania sprawy do prokuratury. Czekamy na odpowiedź.
Komentarze (19)
Dodaj swój komentarz