Mikunda opowiada jak trudno jest podchodzić „do zdjęcia” płochliwe jelenie czy ostrożne wilki. A miejsc gdzie można to robić nieopodal Olsztyna jest wiele. Bo nasze miasto otaczają przecież olbrzymie kompleksy leśne. Obala też Mikunda mity na temat wilków będących wielu mitów zagrożeniem dla życia ludzi. Te zwierzaki bardzo niechętnie spotykają się z człowiekiem. O wiele groźniejsze są watahy wygłodniałych, zdziczałych psów. Bo te nie dość, że nie boją się człowieka to na dodatek potrafią być agresywne. Co jest szczególnie groźne jeśli działają w grupie.
Za najmądrzejsze zaś zwierzaki uważa kruki. Potrafią one współpracować przy wynajdywaniu pożywienia z innymi zwierzętami. Potrafią się też wzajemnie komunikować.
Krzysztof „Lesny” Mikunda jest także swoistego rodzaju wegetarianinem. Nie je mięsa ssaków. Jak bowiem można je podglądać, a potem je zjadać – tak twierdzi. Ale już mięsem drobiowym czy rybim nasz rozmówca nie wzgardza. Cóż, jakieś kompromisy żywieniowe trzeba czynić. Nawet jeśli jednym z żelaznych punktów jego poszukiwań fotograficznych jest podglądanie ptaków.
Prócz fotografii Krzysztof „Leśny” (to przezwisko nadali mu, znający jego hobby, przyjaciele) Mikunda uwielbia wytwarzać noże. Nie uważa, że produkuje tym sposobem jakąś groźną broń, bo jak podkreśla, 90% ofiar nożowników, to wynik operowania przez napastnika... nożem kuchennym
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz