Dodatek węglowy miał pomóc polskim rodzinom w czasie zimy. Związany z wojną na Ukrainie kryzys energetyczny spowodował wzrost cen surowca. W 2021 za jedną tonę przeciętne gospodarstwo domowe w Polsce płaciło około 966 zł. We wrześniu 2022 cena ta wynosi prawie 800 złotych więcej.
O dodatek ubiegać mogą się gospodarstwa domowe, w których głównym źródłem ogrzewania jest kocioł, piec kaflowy i inne urządzenia zasilane paliwem stałym: węglem kamiennym, brykietem lub zawierającym co najmniej 85% węgla kamiennego peletem. Warunkiem do uzyskania dodatku jest także zgłoszenie źródła ogrzewania do centralnej ewidencji emisyjności budynków.
Wart uwagi jest także fakt, że jedna tona węgla nie wystarczy na całą zimę. Przeciętny dom do ogrzania na przestrzeni najzimniejszych miesięcy potrzebuje od 3 do 5 ton produktu, co podnosi całkowity koszt do nawet ponad 8 tysięcy złotych.
Pierwotnie ustawa o dodatku węglowym zawierała sporo luk. Pozwalało to na złożenie wniosków przez kilka gospodarstw domowych, znajdujących się pod tym samym adresem. Nagle wzrosła liczba małżeństw w separacji i samodzielnych dzieci, które mieszkają u rodziców.
Rodziny takie liczyły nawet na więcej niż 9 tysięcy złotych dodatku węglowego. Wszyscy otrzymają jednak równą sumę 3 tysięcy - poprawki do ustawy o dodatku węglowym przegłosowane zostały na ostatnim posiedzeniu Sejmu. Nadal jednak nie wprowadzona zostaje kontrola środków - można więc spożytkować dodatek węglowy w dowolny sposób.
Możliwość wydania 3 tysięcy "lekką ręką" nie jest dla większości Polaków codziennością. Kwota ta może zafundować luksus, na jaki pozwolić mogą sobie nieliczni. Jedną z możliwości jest spędzenie romantycznej nocy z drugą połówką poza Olsztynem. Ekskluzywne domki w Tomaszkowie kosztują od 1,1 do 1,4 tysiąca za noc.
Olsztyn jest także miejscem, gdzie znajduje się wiele różnorodnych restauracji. W tych najbardziej luksusowych lokalach ceny kolacji dla dwojga, złożonej z przystawki i dwóch dań mogą dochodzić do nawet 300 zł.
Trzy tysiące to także kwota, za którą można kupić... samochód. W czasach rosnącej inflacji wydaje się to nierealne, ale używane samochody mogą posłużyć nam (przy dobrej konserwacji) przez kilka lat. Najbardziej liczą się pojazdy z Europy zachodniej, takie jak Opel, Volksvagen czy Renault. Za 3 tysiące można też "sprawić" sobie całkiem sprawnego Fiata Punto.
Kwota dodatku węglowego może posłużyć także do aktualizacji elektroniki. W cenie 3 tysięcy złotych znajdziemy dobrej jakości telefon lub laptop ze średniej półki. Kwota taka może także sfinansować dziecku konsolę do gier, o której zawsze marzyło - zwłaszcza, że święta zbliżają się wielkimi krokami.
Komentarze (17)
Dodaj swój komentarz