Od 24 lutego, czyli dnia, gdy wojska Rosji zaatakowały Ukrainę, pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej autorstwa Xawerego Dunikowskiego wzbudza wiele emocji wśród olsztynian. W ubiegłym tygodniu aktywiści zorganizowali pod „szubienicami” happening.
– W solidarności z Ukrainą postanowiliśmy udekorować najbardziej wredny element naszego miasta. Wredny, podły i niepotrzebny. Mam nadzieję, że niedługo będzie jego koniec – wyznał wtedy Wojciech Kozioł, były opozycjonista z czasów PRL-u, działacz Stowarzyszenia Pro Patria i Stowarzyszenia Święta Warmia (Aktywista: ‘’Powinniśmy usunąć ‘’szubienice’’ z Olsztyna’’).
Przypomnijmy, że w sobotę działacze i radni Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali konferencję prasową, podczas której szef lokalnych struktur PiS, Jerzy Szmit wygłosił oświadczenie. Działacze partii domagali się usunięcia pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej (dawniej pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej) z centrum Olsztyna. Więcej na ten temat tutaj Lokalny PiS chce szybkiej relokacji ''szubienic''.
W czwartek radni podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta podejmą decyzję, czy tzw. „szubienice” znikną z centrum Olsztyna. Prezydent Piotr Grzymowicz zapowiedział podjęcie stanowczych kroków w celu usunięcia monumentu (Prezydent Olsztyna stanowczo o ‘’szubienicach’’). Tymczasem na "szubienicach" pojawiło się wymowne hasło: "Do zburzenia", co dokładnie obrazuje, jakie nastroje panują wśród części mieszkańców miasta.
Komentarze (46)
Dodaj swój komentarz