Idea lodówki społecznej jest prosta. Każdy może zostawić w niej żywność lub skorzystać z jej zawartości. Rzecz w tym, aby nic się nie zmarnowało. Nie przypadkiem działanie lodówki inaugurujemy przy okazji Świąt Bożego Narodzenia. To moment, kiedy problem marnowania żywności osiąga punkt krytyczny. — W okolicach świąt marnujemy 2-3 razy więcej jedzenia niż w ciągu pozostałych dni w roku — mówi Marek Borowski, prezes Banku Żywności w Olsztynie.
Jaką żywność można zostawiać w lodówce? - Przede wszystkim taką, którą sami chcielibyśmy zjeść — tłumaczy Borowski. — Mogą to być produkty zapakowane, przed upływem przydatności do spożycia. Produkty domowe, jak sałatki, ciasta, zupy muszą być szczelnie zamknięte, opatrzone datą przygotowania i opisem. Nie jesteśmy w stanie weryfikować jakości podarowanych produktów. Liczymy jednak na to, że osoby wychodzące z inicjatywą będą miały na uwadze zdrowie i godność drugiego człowieka.
Mile widziana jest żywność nie tylko o przedłużonej przydatności do spożycia, ale także świeże warzywa i owoce. Podstawową zasadą jest oczywiście świeżość produktów, ale każdy, kto chce skorzystać z zawartości lodówki, robi to na własną odpowiedzialność.
Warto dodać, że obok lodówki znajduje się szafa, do której można włożyć produkty suche, niewymagające przechowywania w lodówce.
Przypominamy, że inna lodówka społeczna w Olsztynie znajduje się przy Stowarzyszeniu Pomocy Dzieciom i Rodzinie „Arka” przy al. Niepodległości 85. Rok temu pisaliśmy też o udostępnieniu lodówki na Kortowie w domu studenckim nr 3.
Czytaj również:
Komentarze (9)
Dodaj swój komentarz