W głównym budynku spółdzielni przy ul. Wańkowicza pracuje ok. 70 osób. W środę 44 z nich nie przyszło do pracy, bo przebywa na zwolnieniach lekarskich.
– W tym gronie 22 osoby są zakażone koronawirusem, w tym jeden z członów zarządu spółdzielni; reszta przebywa albo w kwarantannie, albo w izolacji. Nie funkcjonuje dział czynszów, windykacji i księgowość – powiedział w rozmowie z „Wyborczą Olsztyn” prezes SM Jaroty Roman Przedwojski, który sam udał się na pobranie wymazu w środę.
We wtorek zmarł jeden z wieloletnich pracowników spółdzielni.
– Nie było możliwości podjęcia innej decyzji, jak tylko zamknąć biurowiec. Biuro jest nieczynne do odwołania. Zobowiązałem swoich pracowników, by w niedzielę określili swój stan zdrowia i czy są zdolni do przyjścia do pracy. Dziś nie mogę powiedzieć, co będzie dalej – dodał prezes SM Jaroty.
Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że decyzje mogą zapaść w poniedziałek.
Komentarze (22)
Dodaj swój komentarz