To wieś licząca niecałe tysiąc mieszkańców, nieopodal granicy z obwodem królewieckim. Miejscowość założyli litewscy osadnicy w XVI w., a tamtejsze nabożeństwa odbywały się w języku naszych sąsiadów aż do XX w. Z języka litewskiego pochodzi także nazwa wsi.
Właśnie w Żytkiejmach mieści się siedziba Parku Krajobrazowego Puszczy Rominckiej. Jego teren ze względu na wysunięcie na północ, miejscami przypomina tajgę.
We wsi można znaleźć budynki z początku XX w., chociaż wiele z nich uległo zniszczeniu w trakcie obydwu konfliktów światowych. Na północ od Żytkiejmów, znajduje się zabytkowy cmentarz z okresu I wojny światowej.
Jej wyjątkowym elementem jest natomiast... czterometrowy sękacz w centrum Żytkiejmów. Pomnik stworzył Marek Szyszko, który jako jedyny był zainteresowany ofertą gminy. Rzeźba kosztowała 25 tys. zł, a kwotę pokryto z budżetu samorządu województwa. Został odsłonięty 15 sierpnia 2024 roku.
Dlaczego akurat pomnik gigantycznego sękacza?
Pochodzenie deseru nie jest znane, ale jego pieczenie kultywuje się w większości krajów nadbałtyckich oraz Francji. W Polsce sękacz jest obecny głównie w kulturze we wschodniej części kraju oraz na Kaszubach.
Sękacz to wypiek cukierniczy z ciasta biszkoptowego. Jest pieczony nad otwartym ogniem, na obracającym się rożnie w kształcie drewnianego wałka lub wydłużonego stożka. Może być pokryty lukrem lub czekoladą.
W Żytkiejmach co roku odbywa się "święto sękacza" i jest to wizytówka tej miejscowości. Wydarzenie odbywa się co roku 15 sierpnia, a w jego programie są m.in. pokazy pieczenia. W zeszłym roku zorganizowano konkurs na najsmaczniejszego sękacza. Wtedy świat ujrzał także 4-metrowy pomnik sękacza.
Z okazji 10. edycji święta (w 2019 roku) upieczono 5-metrowy deser, z tysiąca jaj, 25 kilogramów mąki, 25 kilogramów cukru, 25 kilogramów masła oraz 25 litrów śmietany.
Święto sękacza przyciąga turystów z całej Polski, a nawet... z Kanady.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz