Przypomnijmy, w lutym tego roku prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz na swoim blogu wyraził opinię na temat jego zdaniem przemilczanej kwestii granic Olsztyna.
- Są tematy, którymi warto się szczególnie zająć i rozpocząć poważny dyskurs społeczny, wykraczający poza granice stolicy województwa warmińsko-mazurskiego. Przypomnę, że ostatnim istotnym poszerzeniem granic Olsztyna było włączenie wsi Dajtki w roku 1966. Czyli – pół wieku temu! Od tego czasu nasze miasto dotarło do swoich granic, a kilka sołectw – do granic Olsztyna. Pora zacząć wyciągać z tego wnioski – napisał Piotr Grzymowicz.
Przypomnijmy, że poza granicami miasta wciąż inwestują kolejni deweloperzy budujący osiedla mieszkaniowe. Przedsiębiorcy ci, w swoich ofertach kuszą klientów między innymi niewielką odległością od Olsztyna, z infrastruktury którego korzystać będą nabywcy nowych mieszkań.
Tymczasem na włączenie do granic miasta nie godzą się mieszkańcy Bartąga.
- Mieszkańcy Bartąga, Bartążka, Gągławek, Tomaszkowa coraz głośniej mówi się o włączeniu naszych sołectw w rejon administracyjny miasta Olsztyn. Nie wiem jak państwo, ale ja nie godzę się na taki stan rzeczy, gdyż są to jedne z najstarszych wsi w regionie. Oderwanie naszych sołectw może doprowadzić w rezultacie do likwidacji całej gminy Stawiguda. W przypadku włączenia do miasta, nie będziemy mieli wpływu już na żadne decyzje i będziemy mieszkać wśród dużych osiedli mieszkaniowych. Myślę, że jest wiele osób, które nie godzą się na ten stan rzeczy, dlatego uważam że trzeba zacząć działać już teraz. Proponuję zwołać 14 kwietnia zebranie na które zapraszam mieszkańców i przedstawicieli sołectw (mam na myśli sołtysów, radnych) w celu omówienia tej sytuacji i podjęcie działań w tym zakresie. Wyraźmy swój sprzeciw i skierujmy petycję do Prezydenta Miasta Olsztyn, że nie zgadzamy się z jego planami zawłaszczenia naszych małych ojczyzn. Być może są osiedla jak Tęczowy Las lub osiedle Jaroty dla, których byłoby to dogodne, ale to sami mieszkańcy powinni mieć prawo wypowiedzenia się wobec tych działań Olsztyna i podjęcia decyzji, czy chcą takich zmian. Jeżeli będziemy bierni, to stanie się to z pominięciem naszych zdań – apelował sołtys wsi Bartąg Grzegorz Kołakowski.
Po tym apelu sołtysa rozpoczęła się zbiórka podpisów pod petycją mówiącą "nie" dla oderwania tych sołectw od gminy i przyłączenia ich do Olsztyna.
- Nikt i nic nie może tak po prostu zmazać 671 lat historii oraz tradycji naszej wioski. Jej autonomia powinna być dla nas priorytetem by pokazać młodym pokoleniom , że warto walczyć o swoje , że warto mieć jakieś ideały ale też abyśmy sami sobie mogli powiedzieć , że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy by móc tej sytuacji zaradzić - wyjaśnia Kołakowski.
Mieszkańcy Bartąga, Bartążka i Tomaszkowa spotkają się więc 14 kwietnia o godzinie 18.00 w ''Trzynastce'' (budynek koło sceny w Bartągu – red.), by wspólnie opracować stanowisko, które zamierzają przedstawić władzom Olsztyna podczas najbliższej sesji rady miasta.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz