Sytuacja miała miejsce, kiedy to we wtorkowy poranek w stronę przystanku podążało dwóch chłopców, zamierzających udać się autobusem do szkoły. Przed przejściem dla pieszych zatrzymało się jedno auto. Drugim, jadącym z naprzeciwka, kierował 74-latek, który z impetem wjechał na pasy, nie ustępując dzieciom pierwszeństwa. Jeden z chłopców zdążył w porę odskoczyć, natomiast drugi został potrącony.
12-letniego Krzysia przewieziono do Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie i poddano trzygodzinnej operacji. W sieci publikowane były wówczas apele o oddawanie krwi na rzecz małoletniego, który doznał wielonarządowych obrażeń.
Niestety, w środę 5 czerwca chłopiec zmarł [Gmina Dywity. Nie żyje 12-latek potrącony na przejściu dla pieszych w Kieźlinach].
12-latek zazwyczaj jeździł do szkoły rowerem. W dniu tragicznego zdarzenia pojazd miał mu się zepsuć, stąd postanowił skorzystać z autobusu…Śmierć dogłębnie poruszyła lokalną społeczność. W gminie Dywity wprowadzono kilkudniową żałobę.
Na pogrzebie Krzysia, który odbył się w poniedziałek 10 czerwca w kościele św. Józefa na olszyńskim Zatorzu, pojawiły się tłumy. 12-latka żegnali bliscy, koledzy z boiska i wszyscy, którymi wstrząsnęła tragiczna śmierć. W uroczystości uczestniczył też wójt gminy Dywity Daniel Zadworny oraz starosta olsztyński Andrzej Abako [Tłumy w kościele św. Józefa w Olsztynie. Krzysiu wyruszył w ostatnią drogę].
Sprawca wypadku, 74-letni Roman J. w chwili zdarzenia był trzeźwy. Za nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Podczas przesłuchania, senior przyznał, że doszło do wypadku z jego udziałem, aczkolwiek stwierdził, że „nie poczuwa się do winy, w związku ze spowodowaniem zdarzenia”.
Wobec oskarżonego zastosowano dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju. Mężczyźnie zatrzymano także prawo jazdy [Wiemy, co grozi 74-latkowi, który śmiertelnie potrącił chłopca w Kieźlinach].
Okazało się, iż sprawca wypadku nie zgodził się z ostatnią z wymienionych decyzji i zaskarżył ją do sądu.
- Po wypadku zostało mu zatrzymane prawo jazdy, by nie mógł kierować pojazdami. Pan się z taką decyzją nie zgodził i zaskarżył ją do sądu. W ostatnich dniach sąd przyznał rację organom ścigania i utrzymał w mocy decyzję – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Daniel Brodowski.
Uznano także, iż należy zweryfikować uprawnienia seniora do kierowania pojazdami. Jak wskazał Brodowski, zostało zainicjowane postępowanie administracyjne.
74-latek zostanie poddany specjalistycznym badaniom, które wykażą, czy jego sprawność, upoważnia go do kierowania pojazdem. Postępowanie poprowadzi Starostwo Powiatowe w Olsztynie, niezależnie od toczącego się śledztwa prokuratury, która czeka obecnie na opinie biegłych, z przeprowadzonej sekcji zwłok i rekonstrukcji wypadków drogowych.
Komentarze (39)
Dodaj swój komentarz