W 2015 r. w okolicy Białej Podlaskiej oraz w dolinie Biebrzy zaobserwowano pierwsze osobniki szakala złocistego. Z czasem zwierzę zaczęło pojawiać się również w innych regionach kraju. Warto mieć na uwadze, iż nie wszystkie obserwacje można uznać za wiarygodne, ponieważ drapieżnik bywa mylony z wilkiem, psem czy lisem chorym na świerzb. Szakal złocisty osiąga takie gabaryty jak ok. 70 cm długości i 50 szerokości, co przekłada się na maksymalnie ok. 15 kg wagi.
Drapieżnik uznawany jest za gatunek rodzimy w pasie Bałkanów po Indochiny, obejmując Bliski Wschód. Wędrowne osobniki spotykane są także poza stałym zasięgiem. Szakal złocisty to jedyny z gatunku, który poza tym, że jest największy, występuje poza obszarem Afryki. Od lat drapieżnik widywany jest w naszym kraju. Szakal złocisty migruje prawdopodobnie w związku z postępującą zmianą klimatu. W 2017 r. Ministerstwo Środowiska uznało go za zwierzynę łowną.
W ostatnim czasie do zdarzenia z udziałem drapieżnika doszło na terenie Parku Krajobrazowego Puszczy Rominckiej. We wsi Rogajny szakal złocisty wpadł pod koła samochodu.
Zwierzę potrącono we wsi Rogajny
Fot. Park Krajobrazowy Puszczy Rominckiej / Facebook
- Kiedy otrzymaliśmy informację, że w Rogajnach samochód przejechał młodego wilka, nie spodziewaliśmy się sensacji. Truchło chcieliśmy jednak zabrać do badań. Tymczasem zwierzę, jakie zobaczyliśmy, wywołało konsternację. Nie było podobne do wilka, ale nie przypominało i psa. Burza mózgów, zaskakujące podejrzenie, kilka telefonów, przesłane zdjęcia i mamy potwierdzenie. To szakal złocisty – gatunek, który wraz z ociepleniem klimatu pomału przemieszcza się na północ. Mylące były jego niewielkie rozmiary i „dziwna” sierść. Jedno i drugie to rezultat zakażenia świerzbowcem – napisali w mediach społecznościowych przedstawiciele Parku Krajobrazowego Puszczy Rominckiej.
W opublikowanej informacji pojawiła się również wzmianka, że nowe gatunki drapieżnika, które pojawiają się w Polsce to nie powód do radości, bowiem „przeważnie oznaczają problemy”.
- Chociaż akurat o możliwym wpływie szakala na nasze ekosystemy wiedzy nie mamy – czytamy.
Pod koniec września br. Wyborcza Olsztyn informowała też, iż grupę sześciu dzikich zwierząt, prawdopodobnie szakali, widziano na terenie gminy Biskupiec. Na drapieżniki miało natknąć się dziecko. Biskupieccy strażnicy miejscy wskazywali natomiast wówczas, że nie są do końca pewni, czy były to szakale.
Warto wspomnieć, iż jeśli zwierzę jest zdrowe, nie zagraża bezpieczeństwu człowieka.
Komentarze (17)
Dodaj swój komentarz