Jeszcze dwa dni temu Florek mówił, że już w piątek wygłosi pierwsze wystąpienie parlamentarne w nowym klubie. Jednak jego przyjęciu sprzeciwiły się władze Samoobrony na Warmii i Mazurach. Ponadto rzecznik dyscypliny partyjnej Samoobrony Krzysztof Filipek mówił już wcześniej, że jego ugrupowanie nigdy nie brało Florka pod uwagę. W słowach nie przebiera Mieczysław Aszkiełowicz, przewodniczący regionalnych struktur partii. - Jeśli nie chce go SLD to widać musiało się na nim zawieźć... Samoobronie leniuchów nie potrzeba - powiedział poseł Aszkiełowicz w rozmowie z Radiem Wa-Ma. Poseł Sebastian Florek nie chce komentować tej sprawy. Przypomnijmy: Sebastian Florek dostał się do Sejmu z listy SLD na fali popularności, jaką zdobył, występując w pierwszej edycji programu "Big Brother", przez cztery lata nie pisnął nawet słówka z sejmowej trybuny. Rok temu bez powodzenia ubiegał się o fotel europarlamentarzysty. INFO: http://www.wama.pl