Epidemia koronawirusa silnie wpłynęła na wiele obszarów gospodarki. Wraz z kolejnymi etapami znoszenia obostrzeń w kraju, jej funkcjonowanie niemal wróciło do normy. Niestety, wciąż swojego „powrotu” wyczekują niektórzy artyści i muzycy. Okazuje się, że okres kwarantanny był dla nich niezwykle ciężki pod względem finansowym.
- Porównanie naszych przychodów sprzed pandemii i podczas „kwarantanny” to jak 100 do 0. Nie mamy żadnych wpływów z koncertów, które były naszym głównym źródłem utrzymania. Całe szczęście teraz są jakieś drobne pieniądze ze sprzedaży płyt, koszulek, z serwisu Spotify czy YouTube, ale wiadomo, łatwo nie jest. Obecnie zespół bazuje na jakichś tam swoich zaskórniakach i staramy się przeczekać ten okres – opowiedział w rozmowie z nami Hipis, wokalista Łydki Grubasa.
Dodał również, że koronawirus uderzył w niezwykle niefortunnym dla nich momencie.
- Dopiero co przeszliśmy „na swoje”, rzuciliśmy dawne prace i zaczęliśmy zarabiać tylko na zespole, a tutaj taka „niespodzianka”. To już jest niezwykła przekora losu. Na szczęście nie musieliśmy iść na „sianokosy”, żeby teraz przetrwać – powiedział wokalista.
Jak się okazuje, nie tylko zespoły cierpią na brak pracy. Najgorzej mają ci, których nie widać na scenie.
- Nasza kadra techniczna, z którą współpracujemy przy koncertach, została pozbawiona jedynego źródła zarobku. Dźwiękowiec, oświetleniowiec, techniczni, wszyscy nie mają z czego żyć. Niektórzy z naszej ekipy musieli podjąć inną pracę. Słyszałem, że ktoś zatrudnił się w firmie telekomunikacyjnej i kładzie kable... „Enej” co prawda nie musiał zmieniać profesji, natomiast nieco się rozdzieliśmy i muzykujemy w mniejszych grupach. Mamy też odłożone jakieś pieniądze – wyjaśnił Lolek, wokalista zespołu Enej.
Z niezadowoleniem wypowiedział się również o decyzjach rządu. Jego zdaniem muzycy zostali potraktowani niesprawiedliwie.
- Na mecze wpuszcza się po 3-4 tysiące osób, a my możemy organizować koncerty tylko do 150 osób... Nie rozumiem, dlaczego sportowców traktuje się inaczej niż nas – dodał.
Niedawno artyści wzięli udział w akcji „Otwieramy koncerty”. W swoich mediach społecznościowych publikowali zdjęcia członków ekipy, którzy pracują z nimi podczas wydarzeń. Celem było zwrócenie uwagi na to, ile osób obecnie pozbawionych jest źródła zarobku.
Komentarze (8)
Dodaj swój komentarz