Dziś jest: 21.11.2024
Imieniny: Janusza
Data dodania: 2009-10-22 12:59
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 10:52

Jarosław Krawczyk

Niemieckie zagrożenie

Agnes Trawny, Lukashevscy to przykłady haseł nazwisk na zagrożenie rewindykacyjne ze strony Niemców, którzy (wedle stugębnej famy) w majestacie prawa, zabiorą nasze domy, mieszkania, pola. Szczególnie w nagłaśnianiu tego rodzaju wydarzeń wydają się zainteresowani przedstawiciele partii politycznych o profilu wyraźnie narodowym, żeby nie użyć tu mocniejszego

reklama

Obydwie rodziny wyżej wspomniane (jak wiele innych) wyjechało z Polski w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku na podstawie umowy polsko – zachodnioniemieckiej o wyjeździe z Polski osób podających niemiecką narodowość lub też na zasadzie łączenia rodzin. W zamian za zgodę na wyjazd kilkuset tysięcy osób ekipa Gierka otrzymała od władz niemieckich kilka kredytów, później w większości umorzonych. Nie przypadkiem więc wielu nazywało ten proceder sprzedawaniem ludzi. Zresztą tę technikę „emigracji” wymyśliły wcześniej władze NRD, które za każdą zgodę na wyjazd ze swojego kraju brały od rządu RFN ileś tam tysięcy marek.

Wysiedleniom towarzyszyło wiele nieprawidłowości. Często wymuszano pozostawienie mienia bez żadnej rekompensaty lub za symboliczne pieniądze. Przypomnijmy sobie, że dotyczyło to osób, które w większości dobrowolnie, zaraz po wojnie, uznały się za Polaków. Autochtonów, jak ich wtedy nazywano. Teraz bywa, że chcą wrócić na swą ojcowiznę. A ona (ojcowizna) zajęta! Pół biedy jeśli ci wysiedleńcy nie odczuwają dyskomfortu związanego z wymuszonym w przeszłości oddaniem własnego majątku. Gorzej, gdy taka krzywdę odczuwają. A jeszcze gorzej (dla obecnych mieszkańców ich starych posesji), gdy ci mieszkańcy lub też państwo zaniedbali procedurę uformalnienia przejęcia majątku. Kłaniają się tu zaniedbania w księgach wieczystych przede wszystkim i stara dobra zasada, że jakoś to będzie. A nie jest! Bo przyjeżdża taka Agnes Trawny czy inni Lukashevscy i chcą zwrotu swojego majątku. Wtedy dopiero widzimy i słyszymy ten krzyk, lament, potem sądy i artykułowane przez zainteresowanych …niemieckie zagrożenie. Zagrożonych wysiedleniem nie zadowalają nawet przydzielane przez wojewodę mieszkania zastępcze o całkiem niezłym standardzie – co pokazała lokalna telewizja.

Cóż więc dalej czynić mają inni potencjalnie zagrożeni „niemiecką ekspansją rewindykacyjną”? Chyba tylko jedno możemy poradzić – niech każdy przejrzy wszystkie możliwe dokumenty, czy jest wedle nich bezpieczny od roszczeń. Jeśli tak to wysiedleni w latach siedemdziesiątych będą mogli swoje (częstokroć bardzo słuszne!) wnioski rewindykacyjne zamieniać na normalne roszczenie finansowe wobec państwa polskiego. Bo co byśmy nie mówili, to obecna RP przecież jest następcą prawnym także PRL. A jednocześnie nie dajmy się zwariować tym okrzykom o niemieckiej inwazji. Wszak rewindykatorzy to częstokroć wcale nie gorsi Polacy od nas, a już na pewno dawni obywatele tego samego kraju co i my. A oprócz tego oni ponieśli w tamtych latach niewątpliwą krzywdę. Ci którzy uważają inaczej, albo są zaślepieni nienawiścią, albo też reprezentują partie polityczne żerujące na narodowych kompleksach antyniemieckich.

Krzysztof Szczepanik 

 

Komentarze (3)

Dodaj swój komentarz

  • Obserwatorka 2009-10-23 10:23:07
    Widziałam wiele poniemieckich majątków, które właśnie się rozpadają, pod wpływem gospodarowania zasiedlających je Polaków. Wielokrotnie zastanawiałam się, dlaczego ludzie wyjeżdżali zostawiając swoje domy, ziemie, gospodarstwa... I przychodzi mi do głowy jeden główny powód - musieli... A teraz mają prawo to odzyskać... Mają prawo dochodzić swoich racji...
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • JanKowalski765 2009-10-22 14:01:09
    Prawda jest taka, że to Państwo powinno zapłacić im odszkodowanie (równowartość aktualnej wartości nieruchomości) i po sprawie. nie rozumiem czemu to się obraca wokół ludzi zamieszkujących te nieruchomości. Na litwie zrobiono to jedną ustawą i Polacy nie mają prawa dochodzić roszczeń majątkowych. Skoro nasze państwo nie zrobiło takiej ustawy na czas, niech teraz wypłaci odszkodowania tym którym się należy i wprowadzi stosowną ustawę.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • Pan Gramatyk 2009-10-22 13:14:29
    Takich sytuacji nie da się jednoznacznie ocenić... Rozumiem żal i złość ludzi, którzy teraz muszą opuścić swoje domy, bo ktoś chce je odzyskać.. Ale pomyślmy też o tych "sprzedanych", którzy też nie opuszczali ich często dobrowolnie, a później za komuny nie mieli jak wrócić. Sprawa nie jest taka prosta. Łatwo ocenić jedną ze stron mówiąc np. "czemu dopiero teraz się upominają?", "wyjechali to mają za swoje", może jest w tym trochę prawdy, ale nic nie jest czarno-białe Często wyjeżdżały całe rodziny, zostawiając swój dobytek z nadzieją, że jeszcze tu wrócą... Jednak sytuacja w Polsce, co najmniej do 89 r. nie była za różowa, więc wiadomo... A gminy/miasta rozdysponowały czyimś majątkiem bezprawnie i teraz są efekty: dwie grupy pokrzywdzonych: obecni i byli mieszkańcy...
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0

www.autoczescionline24.pl