W poniedziałek po południu na konferencji prasowej Andrzej Maciejewski, były poseł klubu Kukiz'15 poinformował, że będzie kandydował do Senatu.
– Wybory do Senatu są to wybory jednomandatowe, gdzie nie głosujemy na listy partyjne, a na człowieka. Nie kandyduję z żadnej partii a z Komitetu Wyborczego Prawica. Chcę powalczyć o głosy mieszkańców Olsztyna, powiatu olsztyńskiego, powiatu szczycieńskiego i powiatu nidzickiego – poinformował Andrzej Maciejewski.
Poseł dodał, że start w wyborach do Senatu był dla niego wyjściem alternatywnym. Na początku myślał o kandydowaniu do Sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości, ale jak sam podkreślił, rozmowy zakończyły się rozbieżnościami, dlatego też wybrał plan awaryjny, tzn. senacki.
Andrzej Maciejewski tłumaczy, że chciałby kontynuować program, jaki miał będąc przez cztery lata w Sejmie, chodzi m.in. o pomoc kredytobiorcom, w tym frankowiczom.
– Nie ukrywam, że mój start jest spowodowany tym, że we wrześniu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyda orzeczenie w sprawie, którą zajmowałem się cztery lata. W sprawie kredytobiorców: frankowiczów, konsumentów. Chciałbym, aby wrzesień był dopięciem mojej czteroletniej pracy. Jest to mój główny czynnik motywujący i chciałbym o tym rozmawiać z moimi wyborcami – podkreślił na konferencji.
Andrzej Maciejewski tłumaczy, że prowadzi poważne rozmowy z samorządowcami i wspólnie mają działać w imieniu mieszkańców. Dodał, że dalej chce walczyć o praworządność, bo jego zdaniem prawo w Polsce nie jest respektowane.
– Jeżeli polscy parlamentarzyści i polskie prawo działałoby tak jak trzeba, to zapewniam, że do posła czy senatora nie przychodziliby ludzie i nie skarżyli się na działanie prokuratury i sądów – wyjaśnia Andrzej Maciejewski.
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz