Po raz pierwszy do pożaru w Sętalu doszło 10 grudnia 2017 roku. Wtedy paliła się stara stodoła w centrum wsi.
– Kolejny taki przypadek miał miejsce w lutym 2018 roku. Spłonął drewniany garaż, a ogień przeniósł się na pobliski dom. W wyniku tego zdarzenia zniszczone zostały dwa mieszkania. No i ostatni pożar miał miejsce 4 sierpnia tego roku, gdy doszczętnie spłonęła stodoła w centrum wsi. Ogień rozprzestrzenił się na oborę. Wszystkie te budynki znajdują się w odległości 100 metrów od siebie – powiedział w rozmowie z nami Zbigniew Duch, sołtys Sętala.
Sołtys zaznaczył też, że do wszystkich pożarów dochodziło w niewyjaśnionych okolicznościach. Nie wiadomo, co mogło być przyczyna. Mieszkańcy Sętala podejrzewają, że mają do czynienia z podpalaczem. Dlatego też zwołali nadzwyczajne zebranie, na którym ustalili, że zgłoszą sprawę na prokuraturę, a także wyznaczą nagrodę w wysokości 5 tys. zł za złapanie podpalacza, którą wypłacą, gdy ten znajdzie się w areszcie. Jeżeli chodzi o dodatkowe postanowienia, to mowa była o zabezpieczeniach.
– Rozmawialiśmy o monitoringu wsi. Niektórzy mieszkańcy już zainstalowali kamery na własny użytek. Radziliśmy też, aby zainstalować lepsze oświetlenie, zwłaszcza na fotokomórkę – dodał Zbigniew Duch.
Kolejne zebranie ma mieć miejsce w I połowie września. Wtedy to mieszkańcy przedstawią i omówią podjęte działania.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz