Dziś jest: 21.11.2024
Imieniny: Janusza
Data dodania: 2022-03-16 08:41

Cezary Kapłon

Nina z Kijowa: ‘’Obok pociągu, którym uciekaliśmy, wybuchła bomba. Synek myślał, że to fajerwerki’’ [ZDJĘCIA, WIDEO]

Nina z Kijowa: ‘’Obok pociągu, którym uciekaliśmy, wybuchła bomba. Synek myślał, że to fajerwerki’’ [ZDJĘCIA, WIDEO]
Pani Nina z synami
Fot. Cezary Kapłon / Olsztyn.com.pl

Ukrainka wraz z dwoma synami przyjechała z ogarniętego wojną Kijowa do Olsztyna. Dzięki pomocy wolontariuszy dochodzi do siebie.

reklama

Nina ma 29 lat. Pochodzi z Kaniowa (obwód czerkaski). W 2002 roku przeprowadziła się do Kijowa, gdzie mieszkają jej dziadkowie. To w stolicy Ukrainy na świat przyszło jej dwóch synów – Aleks (7 lat) i Leonid (w kwietniu skończy trzy lata).

24 lutego obudzili się rano, jak co dzień, bo Aleks musiał iść do szkoły, a Leon do żłobka. Po kilkunastu minutach Nina otrzymała wiadomość od nauczycielki, że tego dnia pracują zdalnie.

– W tym momencie usłyszałam wybuchy. Wpadłam w panikę. Zadzwoniłam do rodziców i dziadków – powiedziała kobieta.

Babcia kazała jej przyjechać do nich. Wyjechali koło 8. Na ulicach Kijowa panował chaos. Ludzie ustawiali się w kolejkach do bankomatów, aptek czy sklepów.

Pierwszej nocy po ataku Rosjan pani Nina i jej rodzina schronili się w schronie w szkole. Panował tłok. Część kijowian wzięło swoje zwierzęta.

Fot. Archiwum prywatne pani Niny

Fot. Archiwum prywatne pani Niny

Fot. Archiwum prywatne pani Niny

Fot. Archiwum prywatne pani Niny

Tak wyglądał pobyt w schronie w Kijowie / fot. Archiwum prywatne pani Niny

Dzieci pani Niny zachorowały, dlatego też kolejne noce spędzili w swoim mieszkaniu. Spali w łazience. Spakowali się na wypadek, gdyby mieli uciekać.

– Bombardowali miasto. Słyszeliśmy, jak rakieta uderzyła w budynek mieszkalny. Pod naszym blokiem bomba spadła na samochody – relacjonowała Nina.

Podjęli decyzję o opuszczeniu miasta. Na dworcu głównym spędzili długie godziny ukrywając się przed nalotami. W końcu podjechał pociąg relacji Kijów-Lwów. Nieopodal miasta Winnice pociąg zatrzymał się w polu. Zobaczyli, jak rakieta uderzyła w ziemię kilkadziesiąt metrów od nich.

– Ludzie opuścili rolety. Serce podeszło mi do gardła. Najbardziej bałam się o dzieci. Leon też widział ten wybuch. Powiedział: mamo, ktoś źle odpalił fajerwerki. – Nina rozpłakała się wspominając te chwile grozy.

Z Kijowa wyjechali o 18, a do Tarnopola trafili o 3 w nocy 1 marca (normalnie tą trasę pociągi pokonują w pięć godzin). Tutaj mieszka dalsza rodzina pani Niny. Spędzili tutaj dwa dni. Jej kuzyni z Odessy również tu się zatrzymali. Jechali do Warszawy i zaproponowali Ninie i dzieciom transport. Jej mąż został w Tarnopolu i działa jako wolontariusz.

Gdy dojechali do Polski, mieli już zapewniony transport do Olsztyna.

– Mój kolega pomógł im się dostać z Warszawy do Olsztyna – powiedział Aleks Netsivka, tłumacz i wolontariusz fundacji Borussia Olsztyn..

Pani Nina wraz z dziećmi zamieszkała w kawalerce należącej do byłej wolontariuszki fundacji Borussia Olsztyn.

Obecnie najważniejsze dla Niny jest zapewnienie dostępu do edukacji swoim dzieciom. Leon został zapisany do przedszkola, natomiast Aleks pójdzie do szkoły podstawowej. Kobieta chce także znaleźć pracę.

– Wychowywałam dzieci, a między jedną a drugą ciążą pracowałam malując znaczki czy metalowe statuetki. Skończyłam także kursy fryzjerski i makijażu – powiedziała Nina.

– W Ukrainie urlop macierzyński i rodzicielski może trwać nawet trzy lata – dodał Aleks Netsivka.

Nina nie wyklucza, że pozostanie w Olsztynie, zaznacza jednak, że najważniejsza jest dla niej edukacja i rozwój dzieci, a ich ojciec przebywa obecnie na Ukrainie.

Co ją zaskoczyło w Polsce? Przede wszystkim jakość naszych dróg. Była pod wrażeniem tras ekspresowych. Dodała, że docenia życzliwość Polaków i ich pomoc.

– Zdziwiłam się też, że nie zamykacie drzwi na klucz, gdy jesteście w domu i nie wyłączacie gazu na noc – dodała.

Aleks uczy się polskich słów i szybko robi postępy. Narysował swojemu tacie laurkę przedstawiającą flagę Polski. Napisał tam: „Ja cię bardzo kocham. Dziękuję bardzo za to, że ty wysłałeś mnie do Polski. Wiem, że lubisz kolor niebieski i że nauczysz mnie mówić po polsku. Brakuje mi cię!”.

Komentarze (10)

Dodaj swój komentarz

  • Do redakcji. 2022-03-16 18:41:18 95.40.*.*
    Zablokujcie komentarze! Dość trolowania i hejtu! Jeśli nie chcecie blokować, to moderujcie.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 4
  • Falej 2022-03-16 11:18:48 5.184.*.*
    Przyjedzie taka i z miejsca dostaje mieszkanie. Co to za paradoks polskiej natury, że pomagają obcym, a zioną nienawiścią do swoich?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 9 23

www.autoczescionline24.pl