Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2013-01-09 09:54

Redakcja

No i... nie skończyli

Z pozoru łatwe do wykonania zadanie budowy nowego muru oporowego przy ulicy Partyzantów zmieniło się w zdającą się nie mieć końca przepychankę z inwestorem. Wykonawca nie dotrzymał kolejnego już terminu zakończenia prac.

reklama

Wykonawca rozpoczął prace z początkiem września. Ogrodził teren, ustawił znaki zakazujące pieszym poruszania się tą stroną ulicy i...przerwał praca. Szybko okazało się, że brakuje zezwolenia na wycinkę krzaków znajdujących się na skarpie i rosnącego tam klonu. Drogowcy, którzy byli odpowiedzialni za decyzję środowiskową dostarczyli ją wykonawcy w połowie września. Przy budowie nowego muru pojawiła się firma, która miała zająć się wycinką. Wykonawca nowego muru wrócił do pracy 20 września. Wykonawca z inżynierem kontraktu ustalili, że mur będzie wykonywany etapami, ze względu na rosnący na skarpie dąb, którego nie można było usunąć. Obecność drzewa to również powód niewielkiej zmiany projektu. Wykonawca nie zburzy tej części muru, która sąsiaduje z rosnącym drzewem, a wzmocni tę część starego muru – nową.

Umowa z wykonawcą zakładała, że nowy mur przy ul. Partyzantów będzie gotowy do końca listopada. Tego terminu nie udało się jednak dotrzymać i firma wykonująca prace złożyła do MZDiM wniosek o przedłużenie terminu o 20 dni roboczych.

O całą sprawę jeszcze w grudniu pytaliśmy rzecznika drogowców, Pawła Pliszkę.

- Zależy nam na tym, by prace jednak zakończyły się do końca roku i będziemy tego od wykonawcy wymagać. Możemy się jedynie zgodzić na przełożenie prac wykończeniowych – tynkowania muru - na przyszły rok. Jeśli mur nie zostanie skończony w terminie – będziemy korzystać z przysługującej nam kary umownej, choć to ostateczność – powiedział wtedy Pliszka.

Mur ostatecznie miał być gotowy do 4 stycznia. W tym terminie także nie udało się dokończyć prac. Wykonawca tłumaczył się niesprzyjającą pogodą.

Pracownicy firmy wykonawczej, nieoficjalnie przyznają, że jest plan zakończenia prac do końca tego tygodnia.

Czy tym razem się uda? Czy olsztyńscy drogowcy sięgną po karę umowną, do której mają prawo?

- Tym razem nie wpłynęło do nas żadne oficjalne pismo z prośbą lub propozycją kolejnego przesunięcia terminu prac, oczywiście samo wpłynięcie pisma nie byłoby jednoznaczne z naszą zgodą na takie rozwiązanie. Będziemy domagali się wyjaśnienia powodu opóźnień w pracach. Może to się zakończyć pomniejszeniem wynagrodzenia dla wykonawcy o kary umowne - informuje rzecznik MZDiM, Paweł Pliszka.

Galeria

Komentarze (3)

Dodaj swój komentarz

  • Norma 2013-01-10 23:38:25 79.191.*.*
    Kolesia przecież nie ukarzemy...Bardag jak w komunie.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • detektyw 2013-01-09 23:00:32 83.24.*.*
    Na całej sprawie korzysta DEKADA. Może winny jest ten, kto skorzystał?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • Obserwator 2013-01-09 10:20:47 195.245.*.*
    Niekompetencja w czystej formie
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0

www.autoczescionline24.pl