W piątek policjanci znaleźli ciało poszukiwanej od poniedziałku, 13 lutego, Natalii. Zwłoki znajdowały się w bagażniku samochodu. Ciało kobiety podejrzany ze znajomym wyniósł z mieszkania w zrolowanej wykładzinie.
- Mężczyzna, który usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci 26-latki był osobą znaną zmarłej - powiedział PAP prokurator Daniel Brodowski.
Wyjaśnił, że podczas przesłuchania mężczyzna częściowo przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Prokurator prowadząca sprawę będzie wnioskować do sądu o zastosowanie aresztu.
W miejscu, gdzie znaleziono ciało przeprowadzono oględziny. Oględzinom poddano także mieszkanie, w którym prawdopodobnie doszło do zgonu. W sobotę przeprowadzono sekcję zwłok kobiety.
- Nie pozwoliła na jednoznaczne ustalenie przyczyny śmierci. Nie stwierdzono też, żeby pokrzywdzona zmarła w wyniku jakiegoś urazu mechanicznego, nie stwierdzono żadnych widocznych obrażeń. Dlatego będą potrzebne opinie biegłych, m.in. z zakresu toksykologii. Będą dalsze badania, na których wynik poczekamy kilka tygodni, może nawet do kilku miesięcy, w zależności od stopnia skomplikowania – wytłumaczył prokurator.
Prokuratura bierze pod uwagę możliwość zażywania przez 26-latkę substancji psychoaktywnych. Przeprowadzone zostaną badania toksykologiczne.
Zatrzymano dwie osoby – jedna została zwolniona po przesłuchaniu.
W trakcie czynności okazało się, że zatrzymany 25-letni mężczyzna ma związek z przestępstwem przeciwko mieniu. W grudniu ubiegłego roku na jednej z olsztyńskich ulic miało dojść do kłótni 25-latka ze znajomym. Mężczyzna w jej trakcie miał za pomocą klucza zniszczyć reflektor oraz powłokę lakierniczą pojazdu. Pokrzywdzony wartość strat wycenił na 1000 złotych. 25-latek usłyszał zarzut zniszczenia mienia, do którego się przyznał. W tym przypadku kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
W poniedziałek (20 lutego) sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec zatrzymanego tymczasowy areszt.
- Mężczyzna został aresztowany. Sąd zastosował wobec niego karę tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy – powiedział nam prokurator Daniel Brodowski.
Komentarze (27)
Dodaj swój komentarz