Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2008-04-27 22:50

magda_515167

Nowe organy w katedrze poruszyły wiernych

- Takich pięknych dźwięków nie słyszałem nigdy, chociaż jestem związany z tą parafią od 1964 roku - mówi proboszcz Andrzej Lesiński. Wczoraj po raz pierwszy po remoncie oficjalnie zaprezentowano brzmienie ponad stu trzydziestoletnich organów w katedrze św. Jakuba.

reklama
O tym, że ich generalna konserwacja jest niezbędna, było wiadomo od dawna. Wielokrotnie zabiegali o to m.in. proboszcz parafii ks. Andrzej Lesiński i Jarosław Ciecierski, dyrektor Olsztyńskich Koncertów Organowych, które odbywają się co roku w katedrze. Dochodziło bowiem do takich sytuacji, że zaproszony na występ artysta musiał rezygnować z grania niektórych bardziej skomplikowanych utworów na rzecz prostszych. - Nie pozwalał na to wyeksploatowany ponad miarę instrument - potwierdza ks. Andrzej Lesiński. W końcu po latach starań udało się pozyskać pieniądze na remont. Okazało się wówczas, że polskie firmy, które się takimi naprawami zajmują, mają zajęte terminy na najbliższe kilka lat. W końcu proboszcz za radą specjalistów zdecydował się wybrać prestiżową niemiecką firmę Siegfrieda Sauera. - Pamiętam, jak przyjechali tu jesienią 2006 roku i "wypatroszyli" ogromny instrument - opowiada ks. Lesiński. - Na początku grudnia ubiegłego roku wrócił zaś dwoma ciężarówkami z Niemiec. Fachowcy zrekonstruowali go na podstawie zachowanej dokumentacji organów, które zbudował w 1872 roku Max Terletzki. W styczniu zaczęła się rzecz najtrudniejsza - strojenie instrumentu. Tym zajął się organmistrz Siegfried Sauer i jego pracownicy. Remont metalowej części organów - cały instrument ma 3,5 tys. piszczałek - kosztował 1,1 mln zł. - Na pierwotne 42 głosy wyremontowano jedynie 10, reszta musiała być rekonstruowana - mówi ks. Lesiński. Niemożliwe było sfinansowanie tego tylko z datków wiernych, dlatego milion złotych dołożył olsztyński ratusz. Przy okazji, przez kilka miesięcy nieobecności organów, udało się wyremontować i odmalować sklepienia oraz ściany na chórze, w miejscu, gdzie teraz stoi instrument. Odnowione zostały też dębowa podłoga i balustrada. Olsztyńscy konserwatorzy wyremontowali zaś za 200 tys. zł drewnianą część organów. Cenny prospekt wykonany jest w większości z drogiego w XVIII wieku drewna dębowego. Pieniądze na ten cel dało też Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Z pewnością duże zasługi, że remont doszedł do skutku mają organizatorzy Olsztyńskich Koncertów Organowych. Impreza ściąga miłośników takiej muzyki z całej Polski i jest jednym z strategicznych punktów Olsztyńskiego Lata Artystycznego. - Nie ukrywam, że nasze koncerty stały się lokomotywą do starań o remont - mówi Jarosław Ciecierski. Wierni już dwa tygodnie temu mogli usłyszeć odnowione organy podczas mszy, ale tylko na próbę. - Chodziło o sprawdzenie akustyki - wyjaśnia Jacek Kulig, organista w olsztyńskiej katedrze. - Strojenie musiało się odbywać zarówno w pustym kościele, jak i pełnym ludzi, aby zostało zrobione prawidłowo. W niedzielę ich brzmienie zachwyciło wszystkich moich rozmówców. - Takich dźwięków nie słyszałem nigdy, chociaż jestem związany z parafią od 1964 roku - mówi proboszcz Lesiński. - Nie da się ich porównać z instrumentami, na jakich grałem do tej pory - mówi katedralny organista. - Brzmią potężnie, a jednocześnie dźwięk jest wyważony. Poza tym komputer, który w nie wbudowano, zapewnia około 4 tys. ustawień głosów, można je zapisywać w zależności od potrzeb. Najbardziej jednak byli zachwyceni sami wierni. - Brzmienie jest przepiękne, jak usłyszałam je pierwszy raz, aż mi w sercu zadudniło - mówi Krystyna Jabłońska, parafianka. - Opłaciło się czekać tyle lat, bo teraz poza mszą chce się przyjść posłuchać muzyki - mówi pani Jadwiga, którą spotkałem koło kościoła. Wieczorem, już po zamknięciu tego wydania "Gazety", zaplanowano uroczysty koncert. Mszę świętą miał odprawić abp Wojciech Ziemba, metropolita warmiński, który poświęci instrument. Na to wydarzenie miał również przyjechać Siegfried Sauer. Dla słuchaczy zaplanowano prawykonanie requiem Krzysztofa Pendereckiego. Utworu, który powstał po śmierci Papieża Jana Pawła II. Teraz kompozytor zlecił przyjacielowi Urichowi Grosserowi przeniesienie utworu - pierwotnie wykonanego przez chór i orkiestrę - na organy.

Komentarze (1)

Dodaj swój komentarz

  • JG 2010-10-25 12:27:26 195.69.*.*
    Organy wspaniałe.W dn. 21 i 22 X 2010 prof. Grubich nagrał tutaj płytę. Efekt będzie imponujący. Jerzy Goryszewski
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0

www.autoczescionline24.pl