Rozpoczynając kadencję prezydent Olsztyna Robert Szewczyk zapowiedział, że dwie wiceprezydentki - Sylwia Rembiszewska-Piątek oraz Justyna Sarna-Pezowicz - zatrzymają swoje stanowiska. Pierwsza odpowiada za oświatę i zdrowie, druga zajmuje się zaś strategią i przygotowaniem inwestycji.
Do tego grona dołączy jeszcze jeden wiceprezydent. Szewczyk nie chciał jednak ujawniać, kto nim zostanie. Według nieoficjalnych informacji miałby to być Radosław Zawadzki, były dyrektor departamentu koordynacji promocji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego. W ratuszu miałby zajmować się kulturą, promocją oraz zarządem dróg i miejskimi spółkami.
Na stanowisku sekretarza miasta również nastąpi zmiana. Adama Pieńkowskiego zastąpi osoba wyłoniona w konkursie. Według przewidywań niektórych, wygrać go może Joanna Lubomirska-Siemieńczuk, pracująca na stanowisku dyrektora w departamencie koordynacji promocji urzędu marszałkowskiego. Oznaczałoby to, że nowy prezydent chce mieć wokół siebie osoby z którymi współpracował wcześniej.
Ratusz to jedna strona medalu. Drugą jest rada miasta, w której na 25 radnych aż 12 zostało wybranych z listy ugrupowania Szewczyka - Koalicji Obywatelskiej. Według komentatorów trzynastą osobą, gwarantującą większość w radzie nowej kadencji miałby być były prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz.
Okazuje się jednak, że radni nie są tak pozytywnie nastawieni do zawiązywania formalnej koalicji z byłym włodarzem miasta. Co prawda zapewniłoby to większość, jednocześnie ograniczając decyzje rady do woli jednego człowieka.
W obecnym rozdaniu (12 radnych KO, 8 PiS, 2 z listy Czesława Jerzego Małkowskiego oraz trzech niezależnych: Mirosława Arczaka, Marcina Możdżonka i Piotra Grzymowicza) najlepszym wyjściem wydaje się... brak trwałej koalicji. Radni KO liczą na poparcie swoich pomysłów przez przynajmniej kilku, jeżeli nie wszystkich radnych.
Komentarze (32)
Dodaj swój komentarz