Noworoczne postanowienia składa ponad połowa Polaków. Czy mają one sens?

Gdy zbliża się koniec roku myślimy co zrobić, by kolejny był lepszy od poprzedniego. Przecież nie tylko coś się kończy, ale i zaczyna. Wstając pierwszego dnia nowego roku często zastanawiamy się co możemy zrobić w ciągu tych nowych 12 miesięcy i ile zmienić przez 365 dni. To nic, że większość z naszych noworocznych postanowień jest bliźniaczo podobna do tych z zeszłego roku i nieważne, że w ciągu minionych 12 miesięcy nie udało się dotrzymać ważnych postanowień, bo przecież to już za nami, a w tym roku na pewno się uda!

W swoich postanowieniach nie jesteśmy sami. Badania wykazują, że noworoczne obietnice składa ponad połowa kobiet i niemal tyle samo mężczyzn. Polacy zwykle deklarują chęć zgubienia kilku zbędnych kilogramów, porzucenia nałogów, zadbania o zdrowie i życie rodzinne, zmianę pracy czy nauczenie się nowego języka.

Niestety często na tym się kończy. Zapału starcza nam zaledwie na kilka dni, a potem przychodzi szara codzienność, nie różniąca się niczym od tej z poprzedniego roku. Około 15% Polaków łamie swoje postanowienia już w ciągu kilku dni, a założone cele osiąga zaledwie co 20 osoba. 41% z nas może się poszczycić jedynie częściowym sukcesem. Nie przeszkadza to jednak w tym, by za rok ponownie składać sobie obietnice. Często nie tylko są one takie same, ale jeszcze po raz kolejny nie zostają zrealizowane

Więc po co to wszystko – po co plany, których nie realizujemy czy obietnice, których nie przestrzegamy? Nadzieja, że innym udało się zrealizować zamierzenia sprawia, że wierzymy w to iż i nam się kiedyś uda. ''Może nie w tym roku, ale kiedyś na pewno'' – myśli wielu z nas. I czasami właśnie o to chodzi. Dla większości najważniejsze jest postanowienie, które pozwala poczuć się lepiej choćby przez te kilka dni w roku i uwierzyć w to, że kolejne 12 miesięcy będzie wyjątkowe. Nie chodzi również o to, by niczego sobie nie postanawiać, lecz o to by nie przeceniać swoich możliwości i planować cele możliwe do realizacji, choćby nawet w dłuższym, niż zakładamy, czasie. Przecież nasze marzenia nie mają daty ważności...