Przy takim maszcie będzie można spotykać się podczas świąt narodowych oraz manifestować swoją miłość do ojczyzny przy innych okazjach. Ma to być forma promowania nowoczesnego patriotyzmu. W gminach do 20 tysięcy mieszkańców co najmniej stu z nich powinno wyrazić poparcie dla idei budowy tego masztu. Ministerstwo Cyfryzacji ma przygotować w tym celu specjalny profil internetowy, w którym będzie można dokonywać odpowiednich wpisów.
Deklaracje mieszkańców gmin zainteresowanych realizacją projektu „Pod biało-czerwoną“ rząd będzie zbierał do 11 listopada 2020. Realizacja budowy masztów flagowych ma zostać zakończona w czerwcu 2021.
Obecnie nie wiadomo jednak skąd rząd weźmie pieniądze na budowę masztów oraz uruchomienie profilu internetowego przyjmującego zgłoszenia mieszkańców gmin zainteresowanych projektem ani tegol, ile to wszystko będzie kosztować.
Poprosiliśmy kilku warmińsko-mazurskich samorządowców oraz parlamentarzystów, a także przedstawicieli urzędów miast i gmin o opinie na temat rządowego projektu „Pod biało-czerwoną“.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości z Ełku, Wojciech Kossakowski wyraża pełną aprobatę dla tej idei. - Uważam ten pomysł za bardzo interesujący. Większość miast przygotowała już takie miejsca, w których można obchodzić patriotyczne rocznice czy święta państwowe i z reguły stoją tam także maszty, na które wciąga się wtedy uroczyście flagę państwową. Buduje to patriotyczne przywiązanie do symboli narodowych. W kilku krajach Europy widziałem takie maszty w centrach miast, także w Warszawie na jednym z rond łopocze flaga państwowa na maszcie i, moim zdaniem, podnosi to ducha w narodzie. Ten pomysł nie jest poza tym zbyt kosztowny. Byłbym szczęśliwy, gdyby wolę uczestniczenia w tym projekcie wyrazili także mieszkańcy mniejszych miejscowości.
Z kolei Urząd Gminy Dywity czeka na opinie mieszkańców w tej kwestii.
- Umieściliśmy ogłoszenie o akcji „Pod Biało-Czerwoną” w gminnych mediach społecznościowych i czekamy na odzew - mówi nam Jacek Niedzwiecki, kierownik referatu innowacji i informacji Urzędu Gminy w Dywitach. - Jeżeli przynajmniej sto osób zagłosuje online za akcją, to wtedy zakwalifikujemy się do sfinansowania budowy nowego masztu flagowego w centrum Dywit. W tej chwili na placu przed urzędem jest stary maszt, który służy nam już od lat, ale jest dosyć sfatygowany. Przyda się wymienić go na nowy, ale tak naprawdę jest co najmniej kilka reprezentacyjnych miejsc, gdzie mógłby stanąć nowy maszt. Czekamy zatem do listopada na rozstrzygnięcie plebiscytów "masztowych" w gminach.
Urząd Miasta Olsztyna wstrzymuje się natomiast z komentarzami do czasu otrzymania oficjalnych dokumentów w sprawie projektu „Pod biało-czerwoną“.
- Mamy w Olsztynie kilka miejsc o charakterze „patriotycznym", które pozwalają na kultywowanie różnych patriotycznych rocznic - mówi z kolei Aneta Szpaderska, dyrektor Biura Komunikacji i Dialogu Obywatelskiego Urzędu Miasta Olsztyna. - Na razie nie wpłynęło do nas żadne oficjalne pismo w tej sprawie, a trudno mi komentować doniesienia prasowe. W zasadzie to propozycja dla mieszkańców, więc jeśli tylko pojawią się szczegóły tego projektu, to z pewnością zaprosimy olsztyniaków do wyrażania opinii - wspólnie znajdziemy godne miejsce dla upamiętnienia setnej rocznicy zwycięstwa nad armią bolszewicką w Bitwie Warszawskiej.
Nieco bardziej ostrożny jest radny Olsztyna Mirosław Arczak: - Mam do tego tematu podejście praktyczne. Oczywiście umacnianie w społeczeństwie postaw patriotycznych jest bardzo potrzebne, wolałbym jednak znaleźć taką jego formę, z której wynikają dla społeczeństwa korzyści bardziej konkretne. Kiedy się stworzy nowy plac, to potem trzeba będzie ponosić koszty utrzymania go. Przecież większość miast czy miasteczek ma już przygotowane odpowiednie miejsca patriotycznych obchodów. I szczególnie w obecnym czasie, kiedy wręcz każda złotówka się liczy, proponowałbym wydawać pieniądze na przykład na modernizację wyposażenia szpitali, albo na dofinansowanie gabinetów lekarskich w szkołach, czy wreszcie zainwestować w trwałe i atrakcyjne elementy przestrzeni miejskiej. Nie chodzi tu jednak o kolejne pamiątkowe głazy czy marmurowe płyty ze złoconą czcionką. Każda gmina ma swoje potrzeby i nawet stosunkowo niewielka kwota na pewno przydałaby się samorządom. Na przykład w Olsztynie powstał projekt uczczenia bitwy warszawskiej poprzez nadanie jej imienia jednej z głównych arterii komunikacyjnych miasta - ulicy Obiegowej. Jeżeli rząd ma pieniądze na tego rodzaju inicjatywy to proponowałbym uzgodnić sposób ich wydania z samorządami w całym kraju.
Podczas środowej sesji Rady Miasta Arczak złożył interpelację w sprawie zachowania dla potomnych SB-ckiej katowni na ulicy Warszawskiej, która od 2000 r. jest wpisana do rejestru zabytków.
- Powinno się ją zachować ku przestrodze następnym pokoleniom. Świetnym pomysłem było także posadzenie dębów dla uczczenia stulecia odzyskania niepodległości - mówił.
Zdecydowanie nie pochwala też pomysłu budowania masztów flagowych w każdej gminie posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego, Urszula Pasławska: - W trudnych czasach odpowiedzialny rząd powinien skupić się na konkretach, odróżniać sprawy istotne od pilnych i ważnych.
I dodaje: - Po pierwsze, w każdej gminie są naturalne i dobrze znane miejsca pamięci związane z historią lokalnej społeczności, flagi polskie wiszą na każdym urzędzie. Po drugie, rząd PiS wymyślał już programy, z których nic potem nie wynikało, tak jak "strzelnica w każdej powiecie". Powstały bodajże trzy, a nikt już nie pamięta o pomyśle ministra Macierewicza. Po trzecie, mamy pandemię oraz kryzys gospodarczy, ludzie tracą pracę albo zarabiają mniej, za kilka dni dzieci wracają do szkół i nikt nie wie, co dalej się wydarzy. Jesienią 2020 roku rząd powinien zająć się rozwiązywaniem prawdziwych problemów, a nie stawianiem masztów i wieszaniem flag, nawet biało-czerwonych.
łcp
Komentarze (16)
Dodaj swój komentarz