Dr Pruszkiewicz-Słowińska uznała że temat porwań dla okupu i roli pokrzywdzonych to dobry temat na pracę doktorską. Jak do tej pory w Polsce nie ukazała się bowiem ani jedna publikacja naukowa opisująca tę sprawę z perspektywy osoby pokrzywdzonej.
Jak podaje UWM, autorka przebadała akta 23 spraw karnych obejmujących 35 porwań dla okupu z lat 1998-2008. Sprawy pochodzące z lat późniejszych najczęściej są jeszcze w toku. W sprawach, które analizowała, większość osób pokrzywdzonych to mężczyźni i osoby dorosłe.
Z jej publikacji można dowiedzieć się, że porywacze byli doskonale zorientowani w sytuacji materialnej poszkodowanego i jego rodziny, oraz że najczęściej pochodzili z ich bliskiego otoczenia (znajomi, współpracownicy, sąsiedzi, itp.).
Jak pisze, kiedyś porwania były powiązane głównie z nielegalnym biznesem, a dziś każdy, komu dobrze się powodzi może zostać następną ofiarą. Według autorki pokrzywdzeni nie znają swoich praw i w związku z tym sprawy często ciągną się latami. Ponadto koniecznie należy zwrócić uwagę na postępowanie osób bliskich porwanym. Taka sytuacja wiąże się dla nich z ogromnym stresem, muszą zachowywać się tak, aby w żaden sposób nie zdenerwować porywaczy.
Ciekawym jest również fakt, iż osoby dorosłe były przez porywaczy traktowane o wiele bardziej brutalnie niż dzieci, a przeciętne porwanie w Polsce trwa od kilku do kilkudziesięciu dni.
Publikacja „Porwania dla okupu – analiza roli pokrzywdzonego” dostępna jest w Bibliotece Głównej UWM.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz