Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2012-10-12 14:29
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 10:53

Iwona Starczewska

Obiecanki Premiera, czyli echa drugiego expose

Premier przedstawił swoje ''drugie expose''. Przemówienie zostało skonstruowane tak, by każdy mógł ''chapnąć'' coś dla siebie takie przynajmniej było założenie - bo tak Drogi Panie Premierze się nie da - kij ma dwa końce.

reklama

Doskonały przykład na to, że nie da się uszczęśliwić każdego i każda decyzja ma swoje plusy i minusy – to obiecanki Premiera w sprawie polityki hucznie nazywanej prorodzinną i umów śmieciowych. Premier obiecał wprowadzenie rocznego urlopu macierzyńskiego dostępnego dla matki lub ojca od 2013 z dofinansowaniem w wysokości 80 procent wynagrodzenia. Półroczny urlop zostałby ze 100 procentowym wynagrodzeniem.

Cieszą się przyszłe mamy – do czasu. Przedsiębiorcy, zwłaszcza ci z sektora małych i średnich firm – jak ognia unikać będą zatrudniania młodych kobiet. Nie będzie więc tak kolorowo, jak mogłoby się wydawać.

Kolejna sprawa to "Nie" Premiera dla "ozusowienia" tzw. umów śmieciowych, a więc nałożenia podatku na umowy zlecenie, czy o dzieło, które są dziś powszechnie stosowane przez przedsiębiorców, chcących uniknąć kosztów zatrudnienia. W tym przypadku – również są plusy i minusy takiej decyzji Premiera. Ozusowienie umów śmieciowych z jednej strony to narażanie młodych ludzi, którzy najczęściej na takiej umowie rozpoczynają swoją karierę zawodową, na utratę pracy, co skutkowałoby jeszcze większym bezrobociem wśród wykształconych, młodych ludzi. Co prawda umowy śmieciowe nie dają żadnej stabilności, ani też socjalnego minimum, jednak przy takiej sytuacji na rynku pracy – lepsza taka praca niż żadna. Jest też druga strona medalu. Związki zawodowe twierdzą, że umowy śmieciowe to oszukiwanie pracownika i państwa, a ozusowienie takich umów mogłoby zwiększyć liczbę pracowników zatrudnianych jednak na umowę o prace, bo zarówno przy stosunku pracy na umowe zlecenie, czy o prace przedsiębiorca musiałby zapłacić ZUS.

Premier zapewnia jednak, że w tej sprawie zdania nie zmieni nawet jeśli związki zawodowe będą naciskać.

A Wy, na które z punktów expose zwróciliście uwagę?

Komentarze (7)

Dodaj swój komentarz

  • abx 2012-10-25 23:16:35 84.203.*.*
    Jeszcze jedno osiągnięcie Millera: zablokowanie rury z Norwegii co umożliwiło poprowadzenie Nord Streamu przez Rosjan... Jak widać komuna nie rdzewieje....
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • abx 2012-10-25 23:08:31 84.203.*.*
    Do chwalącego Millera: dodaj do tych "osiągnięć" sprzedanie Ożarowa monopoliście Telefonice oraz handel ustawami pod płaszczykiem "lub czasopisma" jak również rozwalenie jedynej kasy chorych która wprowadziła elektroniczne karty pacjenta.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • qq 2012-10-15 07:40:18 89.228.*.*
    Powiem wam, że dziś jestem całkowicie dobity. Nie dość problemy ogólnokrajowe, to jeszcze Ostródzcy wyborcy wybrali znów O.D. do drugiej tury... brak słów. A i żadna partia z sejmu nic wam nie da, tylko zadbają o siebie.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • kopii 2012-10-15 07:34:34 83.9.*.*
    To całe zamieszanie z tym expose to jakaś farsa, to co przedstawił sie kupy nie trzyma, ciekawe skąd weźmie kase na te obiecanki
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • Frankfurter 2012-10-13 18:49:23 89.228.*.*
    Donald Tusk, premier Polski od pięciu lat i tym samym niekwestionowany rekordzista w gronie wszystkich szefów rządów od transformacji, złamał w piątek swoją obietnicę. W rządowym expose na forum parlamentu nie tylko zwrócił się o wotum zaufania, ale i zapowiedział "rewolucję". Tymczasem antyrewolucjonizm był zawsze jego znakiem firmowym Frankfurter Allgemeine Zeitung
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • tof 2012-10-13 18:28:46 89.228.*.*
    Premier Miller miał rację. Na wyspach brytyjskich nie ma szukających w śmietnikach, jak ma to miejsce w Polsce. Za KOMUNY tego zjawiska nie było. Rząd Tuska dostał dziesiątki miliardów euro, których mimo niekontrolowanego rozdawnictwa, nie był wstanie wykorzystać. Mimo to, doprowadził do nienotowanego w historii zadłużenia budżetowego. Rząd Millera dostał w spadku po PO-PiS-ie gigantyczną dziurę budżetową. Prawdą jest, że kosztem zaciskania pasa, poprowadził jednak Polskę do wzrostu gospodarczego
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • jork 2012-10-13 18:21:22 89.228.*.*
    Premier zawód historyk,minister finansów ekonomista ,profesor.Jak pisze tvp.info, w oficjalnej notce biograficznej Rostowskiego na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów znajduje się informacja, że jest on profesorem ekonomii. Umieszczono ją w eksponowanym miejscu biogramu, tuż za datą urodzin ministra. Tytułu profesora używają też w stosunku do niego niektórzy politycy PO. Posiada obywatelstwo zarówno brytyjskie, jak i polskie. Tymczasem Jan Vincent Rostowski profesorem jest, ale tylko tzw. mianowanym. Tytuł ten nadała mu mieszcząca się Budapeszcie prywatna amerykańska uczelnia Central European University. Zgodnie z polskimi standardami powinien się więc on posługiwać jedynie tytułem magistra. Minister Boni w 1977 ukończył studia na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego w zakresie kulturoznawstwa. W 1986 obronił pracę doktorską z socjologii kultur. Innych "fachowców", specjalistów od rządzenia nie sposób wymieniać.. Tacy PO-paprańcy trzymają ster władzy i jest jak jest. Więcej http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/bedzie-awantura-o-wyksztalcenie-ministra_101184.html
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0

www.autoczescionline24.pl