Na ten dokument miasto czeka od lata 2009 roku, kiedy wydana przez Dyrektora Ochrony Środowiska w regionie decyzja środowiskowa dla fioletowego wariantu północno-wschodniej obwodnicy Olsztyna została zaskarżona przez władze i niektórych mieszkańców gminy Dywity. Zgodnie z postępowaniem oprotestowany dokument dyrektor regionalny musiał przekazać do oceny wyższej instancji, czyli Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska. Bez wydania decyzji środowiskowej rozpoczęcie jakiejkolwiek inwestycji nie jest możliwe. Określa ona bowiem gdzie i pod jakimi warunkami można prowadzić prace budowlane.
Zaakceptowany wariant rekomendowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Olsztynie. – Jeśli miasto uzyska prawomocną decyzję środowiskową otworzy to kolejne etapy prac nad obwodnicą – mówi Karol Głębocki z GDDKiA w Olsztynie. – Naszym problemem nie będzie już gdzie budować, ale jak.
Karol Głebocki zauważył również, że im wcześniej miasto uzyska decyzję środowiskową tym lepiej, bo inwestycja znajduje się na liście rezerwowej inwestycji realizowanych z programu Rozwój Polski Wschodniej.
Rozpędu nabrały prace nad obwodnicą południową. GDDKiA otworzyła oferty na projekt budowlany tego odcinka drogi i liczy, że w połowie kwietnia zawarta zostanie umowa z wykonawcą. Odcinek ten obejdzie Olsztyn od ''szesnastki'' na wysokości Gietrzwałdu po Szczęsne przy drodze krajowej nr 53.
Jednak, by obwodnica miała optymalny wpływ na układ komunikacyjny Olsztyna musi być powiązana z innymi drogami w mieście. – Ich rozbudowę i powstanie przewidujemy w Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego – mówi Jerzy Piekarski, dyrektor biura planowania przestrzennego UM Olsztyn.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz