Człowiekiem, który z torbą pełną zdrapek przechadzał się m.in. ulicami olsztyńskiej starówki, był youtuber Wojtek Przeździecki, znany szerzej jako ''OjWojtek''. Swój eksperyment społeczny uwiecznił na filmie, który 16 września br. opublikował na YouTube.
Pierwszą osobą, która zdecydowała się na transakcję była młoda dziewczyna. Za plik zdrapek oddała buty. Finalnie mogła być zadowolona z gry, ponieważ uzbierała 250 zł. Dokładnie tyle, za ile kupiła swoje czarne adidasy. Musiała jednak chwilę odcierpieć, ponieważ ze Starego Miasta do domu wracała w stylu Wojciecha Cejrowskiego.
Inna z uczestniczek zabawy za zdrapki oddała torebkę. Na szczęście w ostatniej chwili zdążyła wyjąć z niej kluczyki do samochodu. Po długim wydrapywaniu dziewczyna nie została z niczym. Udało się zarobić 125 zł. OjWojtek przechwycił natomiast damską torebkę i ruszył w dalsze łowy.
Dużą skłonność do ryzyka wykazał pewien hulajnogista. Mężczyzna przeznaczył do gry złoty zegarek. Youtuber nie krył zaskoczenia postawą gracza i jak tylko mógł, starał się mu pomóc w zdobyciu dużej nagrody. Pomimo przekazania pliku zdrapek wartych 510 zł, uzyskana kwota nie powaliła. Wygrane 310 zł, przy wartości złotego zegarka, którą właściciel oszacował na niespełna 1000 zł, średnio rekompensuje straty.
Jedną z ostatnich osób uwiecznionych na filmie był chłopak, który dołączył do gry w Galerii Warmińskiej. W zamian za spodnie, które miał na sobie, otrzymał od youtubera zdrapki warte 500 zł. Wygrana nie była spektakularna. Udało się wydrapać 140 zł. Zgodnie z zasadami drogę do taksówki młody człowiek pokonał w samych bokserkach. Youtuberowi zrobiło się jednak żal sympatycznego Kuby i finalnie zwrócił mu spodnie.
W podsumowaniu odcinka OjWojtek podliczył, jak zdrapki przełożyły się na wygrane. Okazało się, że z gier wartych 2165 zł, udało się uzyskać 1035 zł. - Czyli słabo – skonstatował youtuber.
OjWojtek zaproponował mieszkańcom Olsztyna ryzykowną grę
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz